Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świętokrzyskim Centrum Onkologii likwidują dział nefrologii. Chorzy zrozpaczeni

Iza BEDNARZ [email protected]
archiwum
Wiadomości o likwidacji działu nefrologii i ogranicze-niu działalności stacji dializ w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach rozeszły się wśród chorych błyska-wicznie. - Taki mikołajkowy prezent przygotowała nam dy-rekcja onkologii - mówi gorzko Jerzy Kowalczewski, który dializuje się od czterech lat w ŚCO.

W stacji dializ, uruchomionej siedem lat temu w ŚCO, dializuje się obecnie 14 osób, część z nich jest w trakcie lub po leczeniu onkologicznym, część to pacjenci z niewydolnością nerek, którzy nie mają chorób onkologicznych. To właśnie tych pacjentów dotkną redukcje na onkologii. Po ograniczeniu działalności w stacji dializ będzie mogła dializować się tylko jedna zmiana pacjentów, to jest pięć-sześć osób, do godziny 15.

TU MAMY BARDZO DOBRE WARUNKI

Chorzy już wiedzą, że trafią do publicznej lub prywatnej stacji dializ przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. - Nie chcemy tam iść - mówią zdesperowani pacjenci. - Boimy się zakażeń wirusem HCV. Na onkologii używa się dializatorów tylko raz, są bezpieczne dla chorych. W tamtych stacjach dializatory są płukane i używane po kilka razy. Dlaczego traktuje się nas, ludzi ciężko chorych, pokrzywdzonych przez los, jak nic nie czujące przedmioty? - pytają. - Tu mamy bardzo dobre warunki, dwuosobowe sale, świetną opiekę, tam trafimy do molochów, sal 10-osobowych, gdzie pacjent jest anonimowy - mówią.
Jerzy Kowalczewski, który przyniósł do naszej redakcji pismo od dializowanych na onkologii z prośbą o zajęcie się ich sprawą, mówi, że warunki na Czarnowie nie są najlepsze. - Jeden z naszych kolegów, który wcześniej dializował się w prywatnej stacji na Czarnowie, musiał wyjeżdżać na dializy o 4 nad ranem, bo mieszka za Kielcami, i chociaż kończył dializę w południe, w domu był dopiero na godzinę 16, bo karetka musiała najpierw rozwieźć wszystkich pacjentów z jego zmiany, a on mieszkał najdalej - opowiada.

- Chorzy czują się okropnie, bo dializy to całe ich życie, muszą się im poddawać całymi latami, regularnie co drugi dzień, dlatego zżywają się z ośrodkiem. W dodatku boją się zakażeń HCV, to niestety zmora w stacjach dializ, zwłaszcza tam, gdzie nie używa się jednorazowych dializatorów - mówi prosząca o zachowanie anonimowości pielęgniarka ze stacji dializ w ŚCO.

ZMIANY NIEUNIKNIONE

Doktor Jacek Starzyk, kierownik działu nefrologii i stacji dializ w ŚCO, mówi, że rozumie emocje pacjentów, ale zmiany są nieuniknione. - Za mało jest pieniędzy w systemie ochrony zdrowia - tłumaczy. - Nasz ośrodek wykonuje około 3-4 tysięcy dializ rocznie, żeby oddział mógł się utrzymać, musielibyśmy wykonywać przynajmniej 12 tysięcy dializ w roku. Nie mamy tylu pacjentów, dlatego musimy ograniczyć działalność i przyjmować tylko pacjentów onkologicznych - wyjaśnia. W ciągu roku z tej stacji ubyło prawie drugie tyle pacjentów: 6 osób dostało przeszczep, siedem osób zmarło.
Beata Szczepanek, rzecznik prasowy świętokrzyskiego Narodowego Funduszu Zdrowia informuje, że ŚCO dostało mniejszy kontrakt na dializy na 2011 rok, bo w 2010 roku miało niedowykonania. - Zawierając umowy kierowaliśmy się liczbą wykonanych usług w tym roku. Kwota na dializy w powiecie kieleckim nie zmieniła się. Na 2010 rok przeznaczyliśmy na to blisko dziewięć milionów i kwota na 2011 jest taka sama.

Doktor Stanisław Góźdź, dyrektor ŚCO, zapewnia, że chorzy, którzy będą musieli odejść ze stacji dializ na onkologii, znajdą miejsce w szpitalu na Czarnowie. - Rozmawiałem już z doktorem Bidasem w tej sprawie, na pewno wszystko się ułoży - dodaje.
- Nieoficjalnie wiem, że będą ograniczać działalność, ale oficjalnie jeszcze nikt ze mną nie rozmawiał o tym, że mamy przejąć pacjentów - dziwi się dr Krzysztof Bidas, szef oddziału nefrologii i publicznej stacji dializ w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym i zarazem konsultant wojewódzki ds. nefrologii. - Myślę, że powinniśmy być powiadomieni wcześniej, żeby tych ludzi jakoś rozmieścić. Oczywiście, że ich nie odeślemy, ale nie można tego załatwiać z dnia na dzień - mówi.
Obecnie w publicznej stacji dializ dializuje się 55 osób, natomiast w niepublicznej stacji Diaverum - 70 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie