W Szewcach oddano do użytku długo wyczekiwaną świetlicę. Powstał także plac zabaw i ogrodowa altana [ZDJĘCIA]

Jak przypomniał Remigiusz Łukawski sołtys wsi Szewce świetlica została wybudowana pod koniec 2000 roku, ale jej uroczyste oddanie stało się okazją do pochwalenia się inwestycjami, które na placu pojawiły się wcześniej. - Bo oprócz świetlicy wiejskiej, która kosztowała 246 tysięcy złotych, mamy także plac zabaw - powiedział Remigiusz Łukawski. - Plac zabaw został wybudowany w 2017 roku i kosztował 28 tysięcy złotych oraz ogrodzenie, które kosztowało 10 tysięcy złotych. W 2018 roku powstała ogrodowa altana za 28 i pół tysiąca złotych. Do świetlicy kupiliśmy już z Funduszu Sołeckiego, bo nic bez pieniędzy z gminy by się nie odbyło grill i wyposażenie kuchni. Jest to dla nas początek do tego, abyśmy mieli się gdzie spotykać. Do tej pory spotykaliśmy się w domu sołtysa. Biorąc po uwagę fakt, że sołtysem jestem trzecią kadencję to wszystkie spotkania odbywały się u mnie w domu. Nasza miejscowość jest mała. Ma 55 numerów, z czego zamieszkałych jest niecałe 50. Na spotkania przychodzi około 20 osób. Jak powstał plac zabaw, to miejsce to tętni życiem, bo w ostatnim czasie sporo dzieci się u nas urodziło. Potem powstała altana i teraz mamy wymarzoną świetlicę. Chcę podziękować wójtowi i radzie gminy, która przychylnie spoglądała na wszystkie inicjatywy, które wójt składał. To wszystko powstało w niedługim okresie czasu, bo od 2017 roku. W międzyczasie powstała także droga. Jako mała miejscowość nie zostaliśmy zapomniani.

W tym roku, w Szewcach powstało Koło Gospodyń Wiejskich "Szewcanki", które reaktywowało się sprzed czasów II wojny światowej. Panie są na etapie rejestracji. Niedzielny piknik był okazją do pokazania się w licznym składzie na forum wsi. Gospodynie przygotowały poczęstunek i zaprosiły do swojego stoiska. Motywem przewodnim był barszcz czerwony i wszelkiego rodzaju dodatki.

Prezes koła Katarzyna Siudak zapowiedziała, że plany stowarzyszenia na aktywizację mieszkańców już są. - Kiedyś było tu koło gospodyń, a my dziś wracamy do tych tradycji - przyznała. - Czas pandemii pokazał, że chcemy się spotykać i działać. Jest nas dziś 21, ale chętnych jest więcej. Ludzie chcą się integrować.

Mieszkańcy mają już wiele planów na zagospodarowanie świetlicy. To między innymi cykliczne zajęcia dla dzieci, szczególnie w okresie jesiennym, kiedy jest zbiór jabłek i zimą.