W Tokarni za mało miejsc do parkowania

Ci, którzy przyjechali w niedzielę po 14-tej do skansenu na Dzień Chleba nie mieli gdzie zaparkować. Na nowym, parkingu samochody stały wszędzie: na trawnikach, poboczach, zajęły część gospodarczą, parkowano po polnych drogach. Korek od wjazdu na parking ciągnął się przez całą Tokarnię.

Fatalnie było też przy wyjeździe - alejki parkingowe okazały się bardzo ciasne, manewrowanie między nimi trudne a wyjazd na E 7 w stronę Kielc był karkołomny.
- Było źle -przyznaje Janusz Karpiński dyrektor muzeum, do którego także dotarły glosy niezadowolonych gości.

Dyrektor nie chce oceniać czy parking został dobrze zaprojektowany. - Przecież robili go specjaliści - mówi. - Wiadomo jednak, że miejsc jest za mało. W przyszłości, ale to dopiero po 2013 oddamy także wybrukowany plac między budynkami warsztatowymi, tam będą także miejsca postojowe. Dzisiaj parkuje tam niewiele samochodów, bo to plac budowy.

Parking oficjalnie oddany do użytku będzie dopiero we wrześniu. Oczywiście korzystać z niego można, ale dopiero wtedy będzie inna organizacja ruchu: oddzielny wjazd i wyjazd.
- Nie oznacza to, że do tego czasu nie będziemy nic robić. Już w najbliższą niedzielę, kiedy prezentować się będą gospodarstwa agroturystyczne przygotujemy dodatkowych 100 miejsc postojowych. Wykosimy łąkę 200 m za naszym parkingiem, będzie dodatkowa obsługa kierująca ruchem.

Dyrektor będzie rozmawiał z komendantem policji o pomoc w kierowaniu ruchem i wpuszczaniu samochodów na E-7. - Tym razem mieliśmy dwóch policjantów, ale to okazało się za mało - mówi.
- Przepraszam wszystkich, którzy mieli kłopot z zaparkowaniem i wyjazdem. Zależy nam by nasi goście dobrze się bawili i bez kłopotów dojeżdżali i odjeżdżali. Mam nadzieję, że w niedzielę 19 czerwca będzie zdecydowanie lepiej. Zapraszam serdecznie do odwiedzenia nas, bo program będzie równie atrakcyjny jak w Dzień Chleba.