Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tunice senatora i białej todze wygrał Konkurs Języka Łacińskiego i Kultury Antycznej

Adam LIGIECKI [email protected]
Dominik - model... senatora.
Dominik - model... senatora. Fot. Adam Ligiecki
Dominik Karasiński, uczeń kazimierskiego liceum, wygrał Świętokrzyski Konkurs Języka Łacińskiego i Kultury Antycznej. Jak "to" się robi... zdradził tylko nam.

Dominik podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie. Niezależnie od wiedzy, zadbał też o prezentację.
W finale wojewódzkim w Kielcach wystąpił w tunice senatora i białej todze. Założył sandały, na które poświęcił... ulubioną torebkę mamy. A mowę czytał ze zwoju papirusu.

TRZY ETAPY

- To że wygrałem, było dla mnie zaskoczeniem - przyznaje skromnie. - Nie byłem faworytem. Większe szanse mieli uczniowie, którzy mają w szkole więcej łaciny, niż ja - godzinę tygodniową.

Droga Dominika Karasińskiego na szczyt nie była łatwa ani usłana różami. Świętokrzyski Konkurs Języka Łacińskiego i Kultury Antycznej składa się z trzech etapów. Najpierw odbyły się eliminacje szkolne, potem najlepszych 15 uczniów z województwa kwalifikuje się na drugi poziom. Pięciu z nich przeszło do trzeciego etapu - finału.

Eliminacje pierwszego i drugiego stopnia są pisemne, a rozgrywka finałowa polega na ustnej prezentacji pracy konkursowej na podany temat. Nasz Dominik pokazał tu klasę.

SKAZANI NA ŁACINĘ

- Kiedy dowiedziałem się, że mam przygotować mowę, i to na temat że "łacina ciągle żyje", nie wiedziałem jak się to tego zabrać. Koledzy żartowali, abym zacytował trochę... łaciny podwórkowej! Bo w tej dziedzinie łacina żyje na co dzień - śmieje się Dominik Karasiński. - Ale ja takiej łaciny akurat nie używam, nie skorzystałem.

Posłuchał za to cennych rad Barbary Litwiniuk, która uczy łaciny i edukacji europejskiej w liceum. Pani profesor przekonała Dominika, że Europejczycy - w tym Polacy - są "skazani na łacinę". A każdy powinien wiedzieć o konieczności łączenia rzymskiej i greckiej przeszłości z polską współczesnością.

AKCJA FINAŁ

Dominik zabrał się ostro do pracy. - Profesorka pomogła mi zgromadzić informacje z różnych książek, czasopism, Internetu. Z kolei pani profesor od polskiego wyjaśniła, jakie elementy powinna zawierać dobra mowa. Po wielu poprawkach tekst był gotowy - opowiada licealista.

Część druga "akcji finał" polegała na przygotowaniu oprawy prezentacji. Liczyło się wszystko: strój, rekwizyty, sposób przekazu, mowa ciała. Dominik Karasiński nie ukrywa, że kosztowało go to sporo wysiłku.

- Ponieważ w czasach starożytnych nie było kartek, a mowa musiała być na piśmie, zrobiliśmy zwój papirusowy. Pomogły mi koleżanki z młodszych klas, szczególnie Sylwia Papier. Jak mam być ubrany, to obmyśliliśmy z panią profesor Litwiniuk - uchyla rąbka tajemnicy.

MODEL SENATORA

I to był prawdziwy hit! Znajoma krawcowa uszyła Dominikowi piękną tunikę. Model senatora - z dwoma czerwonymi paskami. Do tego biała toga, o oryginalnych wymiarach ze starożytności: 5x2 metry. A na nogach miał sandały, jakie uszyli wspólnie z koleżanką.

- Musiałem na nie poświęcić ulubioną torebkę mamy (śmiech). Ale najgorsze było założenie tego wszystkiego. Pani profesor Litwiniuk, niczym starożytny niewolnik, pomagała mi to na siebie założyć - żartuje Dominik.

SIŁA SPOKOJU

Senator z Kazimierzy, paradujący ze zwojem papirusu po korytarzach Uniwersytetu imienia Jana Kochanowskiego, wzbudził sensację! Ale Dominik Karasiński potrafił też rzucić na kolana jury. Choć podczas występu czuł lekki stres, jego prezentacja okazała się najlepsza. Zajął pierwsze miejsce, bijąc uczniów ze szkół z dużych ośrodków.

- Podziwiam Dominika za jego stoicki spokój. Gdy ja, strasznie zdenerwowana, zapytałam, jak mu poszło przed komisją, odpowiedział krótko: spoko - wspomina Barbara Litwiniuk. - W ogóle to fajny chłopak i dobry uczeń. Zawsze interesowała go kultura antyczna, pisał najlepiej sprawdziany z języka łacińskiego. Pomysłowy, umie dobrze rozplanować pracę i zjednywać ludzi do pomocy.

NA JĘZYKACH

- Dominik to fajny kolega. Razem z koleżankami pomagałyśmy mu w przygotowaniach do finału, potem trzymałyśmy kciuki. Cieszę się, że mu się powiodło - mówi Sylwia Papier z klasy drugiej.

Za wygraną w Kielcach Dominik Karasiński otrzymał atrakcyjne nagrody, w tym kurs wybranego języka w Szkole Języków Obcych. - Postawię na język romański: francuski, włoski lub hiszpański. Politykowi w przyszłości będzie potrzebna znajomość języków - uśmiecha się nasz laureat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie