Wakacje mijają, a kąpielisko w Szymanowicach nieczynne. Winne bakterie coli

Wakacje mijają, a kąpielisko w Szymanowicach, jedno z dwóch w powiecie sandomierskim, jest nieczynne. Przyczyna: zanieczyszczenie wody. Władze gminy Klimontów obiecują, że z zalewu będzie można korzystać w przyszłym tygodniu.

Kąpielisko zostało zamknięte, ponieważ w wodzie stwierdzono obecność bakterii Escherichia coli. Stało się to w pierwszej dekadzie lipca, po ulewnych opadach deszczu, niedługo po inauguracji sezonu na akwenie. Mieszkańcy Klimontowa i okolic cieszyli się nim zaledwie dwa tygodnie. Zanieczyszczoną wodę trzeba było spuścić.

Miłośnicy wodnych atrakcji są rozgoryczeni.
- Czy po wydano pieniądze na utworzenie kąpieliska, aby było niewykorzystane? Są wakacje, a dla dzieci z naszej gminy to jedna z nielicznych, jeśli nie jedyna atrakcja - mówi jedna z mieszkanek Klimontowa.
Zalew cieszy się ogromnym powodzeniem nie tylko wśród dzieci i młodzieży. W słoneczne, ciepłe weekendy przeżywa oblężenie. Tydzień temu do Szymanowic przyjechało kilkaset osób. Niestety, z kąpieli nie mogli skorzystać.

Kąpiel w sąsiednim, ponad 50 - hektarowym zbiorniku jest zabroniona i niebezpieczna. Czym może grozić, przekonał się mężczyzna, który najprawdopodobniej próbował popływać w akwenie w poprzedni piątek. Niewiele brakowało, a doszłoby to tragedii. 37 - latka udało się uratować w ostatniej chwili.

Zdaniem Leszka Zbrojkiewicza, dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Sandomierzu, przyczyną zanieczyszczenia wody jest prawdopodobnie nieuregulowana gospodarka ściekowa.

Jak informuje Adam Przybylski, zastępca wójta Klimontowa, niecka zbiornika jest już ponownie napełniana wodą. Wcześniej została wyczyszczona i zdezynfekowana.

- Działania te powinny przynieść efekty. W poniedziałek pracownicy sanepidu mają pobrać próbki wody do badań. Myślę, że w przyszłym tygodniu będziemy mogli ponownie uruchomić kąpielisko - informuje Adam Przybylski.