Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale narozrabiali, za szkody zapłacą lokatorzy

Elżbieta ZEMSTA
Oderwany kawałek ściany w windzie to ewidentna sprawka wandali.
Oderwany kawałek ściany w windzie to ewidentna sprawka wandali. Łukasz Zarzycki
Przez tydzień mieszkańcy wieżowca na osiedlu Barwinek w Kielcach musieli radzić sobie bez windy. Do kłopotów technicznych, wynikających z zużycia sprzętu, doszedł jeszcze wandalizm, za który teraz zapłacą lokatorzy.

- Dla młodych osób, które mieszkają na dziesiątym piętrze, wchodzenie po schodach jest utrapieniem, a co dopiero dla osoby starszej? Mamy w bloku osoby na wózkach inwalidzkich, jak one mają sobie radzić? - skarżyli się nam mieszkańcy wieżowca numer 23 na osiedlu Barwinek.

WINDA USZKODZONA

Od tygodnia na wejściu do windy (na parterze budynku) mieszkańcy bloku oglądali napis, mówiący o tym, że jest awaria i nie należy z niej korzystać. Po kilku dniach napis zastąpiono informacją o tym, że administracja będzie usuwała uszkodzenie ściany bocznej kabiny. W uszkodzonej windzie ktoś postanowił oderwać kawałek drewnianego obicia ściany, tuż obok panelu sterującego windą.

Od Zarządu Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej Pionier, która administruje budynkiem, dowiedzieliśmy się, że winda została wyłączona, bo ze starości zużyły się tak zwane ślimaki, które umożliwiają jej poruszanie się w górę i w dół. Na sprowadzenie tej części trzeba było czekać kilka dni. W momencie, gdy już została zainstalowana, ktoś postanowił stłuc szybę w windzie na parterze i dodatkowo oderwać cześć ściany.

- Osoba, która zdemolowała windę, na pewno była niespełna rozumu - kwituje zachowanie wandala Zbigniew Dusza, prezes spółdzielni Pionier w Kielcach. - Komuś musiało się wyjątkowo nudzić, żeby rozpocząć demolkę windy. Niestety, na tym ucierpią tylko lokatorzy.

PŁACĄ MIESZKAŃCY

Od dwóch lat, kiedy to w życie weszło rozporządzenie ogólnopolskie o oddzielnym rozliczaniu się każdego lokalu spółdzielni, mieszkańcy danego budynku za wszystkie remonty czy naprawy płacą z własnych pieniędzy, które znajdują się na koncie lokalu z funduszu remontowego. Czyli de facto mieszkańcy wieżowca na Barwinku za akty wandalizmu w windzie zapłacą z własnych pieniędzy.

- Myślę, że przykład z windą powinien dać do myślenia zarówno lokatorom tego wieżowca, jak i innych bloków na naszym osiedlu - mówi prezes Dusza. - Może wreszcie mieszkańcy uświadomią sobie, że to nie my, jako spółdzielnia, dajemy im pieniądze na naprawy, a oni sami z własnych kieszeni wyciągają fundusze na remonty. Jeżeli ta świadomość się narodzi, to przede wszystkim lokatorzy będą bardziej dbali o wspólną własność i w końcu zaczną baczniej przyglądać się młodzieży, która demoluje ich klatki. Ku przestrodze powiem jeszcze, że za naprawę ściany windy mieszkańcy wieżowca na Barwinku zapłacą około tysiąca złotych.

Po naszej interwencji winda w bloku na osiedlu Barwinek została włączona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie