Ważne uchwały na miejskiej sesji w Pińczowie. Po 22 latach istnienia decyzją radnych kończy swoją działalność Straż Miejska

Uchwała dotycząca rozwiązania Straży Miejskiej wzbudzała na środowej sesji największe zainteresowanie. Nic dziwnego, bo chodziło o instytucję, która w Pińczowie funkcjonowała już ponad dwóch dekad - od 1992 roku. Dlatego - jak można było się spodziewać - radni byli w kwestii jej likwidacji podzieleni.

- Straż powstała, bo nie było osób odpowiedzialnych za pilnowanie porządku w mieście. Kto po jej likwidacji będzie to robił? - pytał przed głosowaniem za podjęciem uchwały radny Wiesław Opoka. I mówił: - Jest potrzebna. Wiadomo, że nie wszyscy ją chwalą i byłoby źle, gdyby wszyscy tak robili, bo to oznaczałoby, że jej działanie jest nieskuteczne. Chwalić można żonę, męża, ale nie straż. Ona jest po to, by wykonywała swoje działania zgodnie z prawem - podkreślił.

Przeciw likwidacji głosowało czworo radnych, za piętnaścioro . - Decyzja o tym, by rozwiązać Straż Miejską, wynika przede wszystkim z rozmów z mieszkańcami, jakie przeprowadziłem na ten temat. Wypowiadali się raczej negatywnie na temat jej działalności. Zwracali uwagę, że już dawno temu powinniśmy byli ją zlikwidować - mówi Włodzimierz Badurak, burmistrz miasta i gminy Pińczów. Dodaje, że strażnicy miejscy będą teraz zatrudnieni jako inspektorzy do spraw utrzymania czystości w mieście. - Będą wykonywać te same czynności, co do tej pory, tylko że już jako pracownicy cywilni. Nie przewidujemy bowiem zwolnień. Dla każdego pracownika straży przygotujemy nową umowę - podkreśla burmistrz.

Na sesji radni podjęli jeszcze inną, istotną uchwałę. Dotyczyła dofinansowania przez gminę kosztów tegorocznego utrzymania hali widowiskowo-sportowej w Pińczowie. Chodziło o przekazanie 100 tysięcy złotych powiatowi pińczowskiemu, który odpowiada za obiekt. - Z hali od września ubiegłego roku korzystają uczniowie Gimnajzum numer 2 w Pińczowie. Swoją siedzibę ma tam też Nida Pińczów. Dlatego zobowiązaliśmy się pokryć połowę rocznego utrzymania obiektu, które, jak wyliczyliśmy wspólnie ze starostwem, ma wynieść 200 tysięcy złotych. Myślę, że ta kwota powinna wystarczyć na funkcjonowanie hali- mówi burmistrz Włodzimierz Badurak.

Sesję zamknęły sprawozdania szefów jednostek miejskich z ich działalności za ostatnie miesiące. Najwięcej emocji wzbudził punkt dotyczący funkcjonowania Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Pińczowie. Radny Maciej Kmita skrytykował zarządzanie tą spółką. - Od trzech lat przynosi straty. W każdej rubryce widnieją minusy. Wciąż nie wiemy, jaki posiada plan naprawczy. Ma tak fatalną sytuację finansową, że to Titanic. Pytanie więc co dalej z jej działalnością - mówił. Piotr Zachariasz, prezes spółki, odniósł się do tego podkreślając, że zły bilans jest spowodowany między innymi koniecznością wywozu śmieci do Rzędowa w powiecie buskim. - W poprzedniej umowie na usuwanie odpadów [która obowiązywała w zeszłym roku - przyp. red.] spółka nie uwzględniła kosztów wywozu i składowania śmieci w tej miejscowości. A to generuje dodatkowe koszty - tłumaczył prezes.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu PIŃCZOWSKIEGO