W czwartek Rada Miasta Kielce odrzuciła trzy uchwały z podwyżkami dla mieszkańców: podatku od nieruchomości, biletów autobusowych i opłat za parkowanie. Miasto chciało uzyskać w ten sposób dodatkowy dochód w 2023 roku w wysokości około 17 milinów złotych.
- Nie ma zgody radnych Kielc na bloki przy Bruszni. Ostre słowa o... patodeweloperce
- Ile kierowcy zapłacą za parkowanie w centrum Kielc? Podwyżek nie będzie
- Nie będzie podwyżki podatku od nieruchomości w Kielcach. Radni się nie zgodzili
- Radni Kielc będą głosować nad trzema podwyżkami. Zapis transmisji z sesji
Prezydent Kielc podkreślił, że sytuacja finansowa wszystkich samorządów jest bardzo trudna w związku z pandemią, wojną na Ukrainie i bardzo wysoką inflacją, która powoduję wzrost cen i usług. Przypomniał, że do budżetu miasta nie wpłynie w 2023 roku 132 milionów złotych z tytułu zmniejszenia udziału w podatkach PIT i CIT, a koszty obsługi długu wzrosną z kilkunastu milinów złotych kilka lat temu do 80 milionów złotych planowanych w 2023 roku. Dlatego władze Kielc chciały zapewnić dodatkowe wpływy do budżetu Kielc, aby zrealizować konieczne zadania, ale radni nie zgodzili się na podwyżki.
- W tych trudnych czasach są potrzebne decyzje niepopularne i niepopulistyczne a konieczne dla funkcjonowania miasta – przyznał prezydent. - Zaproponowałem rozwiązania, które były konsultowane z wieloma osobami, fachowcami i radnymi, czyli przedstawicielami społeczności lokalnej.
Anna Kibortt (Projekt Wspólne Kielce), wiceprzewodnicząca Rady Miasta zarzuciła radnym z innych ugrupowań, które głosowały przeciwko podwyżkom populizm. - Populiści pomijają, że budżet składa się z pieniędzy podatników i nie jest możliwe jednoczesne zmniejszanie podatków i zwiększanie wydatków. Radni mają obowiązek recenzowania działań prezydenta ale przede wszystkim spoczywa na nas obowiązek odpowiedzialności za miasto i jego mieszkańców. Często trzeba podejmować decyzje niepopularne ale konieczne – mówiła podczas konferencji. - Nie podjęcie uchwały o podwyżce cen biletów autobusowych może spowodować cięcia w komunikacji miejskiej, co odbije się na mieszkańcach.
Grzegorz Świercz radny sejmiku świętokrzyskiego, który należy także do ugrupowania prezydenta Projekt Wspólne Kielce zarzucił radnym nie tylko populizm, ale i hipokryzję.
- Oprócz populizmu jest kwesta hipokryzji. Prezydent i radni obiecywali, że będą pracować dla dobra mieszkańców - mówił. - Okazuje się, że prezydent robi wyłączne złe rzeczy a radni na białym koniu bronią mieszkańców przed wybranym złym prezydentem. To jest walka polityczna, to jest zrozumiałe, ale ona powinna mieć granice. Możemy spierać się, którą drogę wyremontować, ale nie możemy dyskutować nad rzeczami oczywistymi. Jeśli rośnie inflacja w całej Polsce, to kto uwierzy, że w Kielcach jest wyspa, gdzie jej nie ma.
Prezydent przyznał, że trwają prace nad ograniczeniem wydatków w 2023 roku między innymi nad cięciem tras komunikacji miejskiej. Szczegóły poznamy w projekcie budżetu, który ma być gotowy do 15 listopada.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?