Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż szukają kierowcy i auta, które wpadło do Wisły z promu

Beata KWIECZKO
Sześciu płetwonurków włączyło się w poniedziałek poszukiwanie 30-letniego kierowcy i dostawczego iveco, które w piątek stoczyło się z promu do Wisły w Nowym Korczynie. Niestety ani kierowcy, ani samochodu nie udało się odnaleźć.

Do wypadku doszło w piątek około godziny 18 podczas przeprawy promowej przez Wisłę między Nowym Korczynem a Borusową. Dostawcze iveco znajdujące się na promie podczas ruszania łodzi, zsunęło się z podestu i wpadło do rzeki. Razem z samochodem do wody wpadł też 30-letni kierowca (mieszkaniec Zalipia w województwie małopolskim). Poszukiwania prowadzone od piątku przez straż pożarną i policję nie przyniosły efektów - ani samochodu ani kierowcy nie udało się do dzisiaj odnaleźć. W poniedziałek w akcję włączyli się płetwonurkowie. Ratownicy mieli przeszukać trzy punkty, w których prawdopodobnie może znajdować się zatopiony samochód. Miejsca te zostały wskazane podczas niedzielnych poszukiwań przez detektor.

PRACĘ UTRUDNIAŁ PRĄD

- W poszukiwaniach bierze udział sześciu płetwonurków z jednostek w Sandomierzu, Starachowicach i Kielcach. Oprócz tego nadal prowadzimy poszukiwania z łodzi - mówi Robert Bujny, rzecznik prasowy straży pożarnej w Busku-Zdroju.

- Niestety pracę utrudnia ogromny prąd. Ratownicy mają trudności z dotarciem do miejsc, które wyznaczyliśmy. Żeby się do nich dostać, trzeba być bardzo wytrzymałym fizycznie. Wszystko odbywa się bardzo powoli - podkreśla Robert Bujny.

WSZCZĘTO POSTĘPOWANIE

W poszukiwaniach mężczyzny biorą udział także policjanci. Funkcjonariusze próbują wciąż ustalić przyczyny wypadku. - W związku ze zdarzeniem wszczęliśmy postępowanie w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia 30-letniego mieszkańca powiatu dąbrowskiego - informuje Marcin Ciszek, oficer prasowy buskiej policji. - Przeprowadzone zostały już oględziny promu i ustaleni świadkowie, którzy będą przesłuchani. Sprawdzamy, czy zostały zachowane procedury obowiązujące podczas przeprawy promowej i czy nie doszło do ich naruszenia - dodaje Marcin Ciszek.

Płetwonurkowie prowadzili poszukiwania do godziny 17. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne i silny prąd, zdążyli przeszukać tylko jeden z punktów, które wyznaczyli. W tym miejscu nie znaleziono samochodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie