We wtorek na węźle Kielce-Północ drogowcy wykonywali ostatnie prace, montowano bariery przy jezdniach, instalowano fragmenty ekranów akustycznych. Robotnicy pracowali w korytach odwodnienia nowego fragmentu "siódemki". Na placu budowy było jeszcze bardzo dużo ciężkiego sprzętu. Na sporym fragmencie ruch odbywał się tylko jedną nitką w obu kierunkach, słowem dwupasmówka w pełni nie funkcjonowała.
Małgorzata Pawelec, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jednak uspokaja: - Wykonawca prac do północy ma czas zgłoszenia zakończenia prac budowanych, to jednak nie oznacza automatycznie otwarcia całego obiektu. Najpierw musi odbyć się odbiór techniczny. Potem należy oficjalnie wystąpić do wojewody o pozwolenie na użytkowanie. Taka jest po prostu procedura - informuje Małgorzata Pawelec. - W tym czasie na węźle może obowiązywać tymczasowa organizacja ruchu. Mogą być zatem zwężenia jezdni i dochodzić do spowolnień w ruchu. Procedura oddania węzła to użytku powinna się zakończyć w ciągu kilkunastu dni, pod warunkiem oczywiście, że w czasie odbioru technicznego nie będzie żadnych zastrzeżeń - wyjaśnia Małgorzata Pawelec. - Prace, które wykonują obecnie drogowcy są kosmetyczne, toczą się na obrzeżu drogi. Główne jezdnie i wiadukty są gotowe - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?