W tym wieżowcu mieszkają od ponad 30 lat. Wspominają, że uciążliwe drgania odczuwają od roku 2005. Z każdym dniem rośnie ich obawa, że wibracje doprowadzą do uszkodzenia bloku i będą tragiczne w skutkach.
- Szczególnie w nocy i rano, kiedy ulicą Sandomierską pędzą samochody ciężarowe, wibracje są tak mocno odczuwalne, że wybudzają nas ze snu - tłumaczą Andrzej i Wanda Rabiej, mieszkańcy dziesiątego piętra budynku. Dodają, że lokatorzy niższych pięter, mogą nie odczuwać tak bardzo drgań. - To działa, jak poruszona struna, najbardziej czuć na najwyższej kondygnacji - podkreślają.
Przez kilka lat winą za niepokojące drgania obarczali koleiny na Sandomierskiej. Mięli nadzieję, że po remoncie ronda, wstrząsy znikną. - Niestety budowę Sandomierskiej zakończono dokładnie na wysokości naszego bloku, powstał schodek między starą, a nową jezdnią. I nadal, gdy przejedzie cięższy samochód, wyższe piętra wibrują, cała podłoga dostaje palpitacji - opisuje pan Andrzej.
Andrzej Stefaniuk, kierownik Administracji Osiedla Sandomierskie Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej informuje, że otrzymywał podobne sygnały od mieszkańców. Jego zdaniem drgania, to tylko uciążliwość. - Obawa o bezpieczeństwo nie jest zasadna. Sprawność techniczna bloku badana jest co roku, szczegółowe badania przechodzi co pięć lat. Wszystko jest w porządku. Projektant wziął pod uwagę maksymalne natężenie ruchu ulicznego, uderzenie wichur. Wieżowiec można spokojnie zamieszkiwać, nie rozsypie się - zapewnia kierownik administracji.
O tym, że zagrożenia bezpieczeństwa budynku, ani mieszkańców nie ma, zapewnia także Wiesław Krzyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Kielcach.
Czytaj więcej w poniedziałek w Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?