MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej umiera, niż się rodzi. Ubywa mieszkańców w powiecie włoszczowskim [SONDA]

Rafał Banaszek
W pięciu gminach powiatu włoszczowskiego liczba zgonów przewyższyła liczbę urodzeń w minionym roku. I to znacząco. Ubywa mieszkańców nie tylko z przyczyn naturalnych.

Analizując dane demograficzne za ostatnie 3 lata w sześciu gminach powiatu włoszczowskiego nasuwa się kilka wniosków, które niestety nie napawają optymizmem.

Po pierwsze, od kilku lat spada sukcesywnie liczba mieszkańców. Gminy wymierają. Tendencja spadkowa jest zauważana we wszystkich gminach. Każdego roku jest coraz gorzej. W ciągu trzech ostatnich lat w gminie Włoszczowa ubyło ponad 140 mieszańców, a w gminie Krasocin wymeldowano równe 100 osób.

- To tendencja ogólnokrajowa, od której Krasocin nie odstaje. Głównym powodem jest to, że wiele osób wyjeżdża do pracy do większych miast bądź za granicę, szukając lepszego życia – mówi wójt Krasocina Ireneusz Gliściński.

Bardzo niepokojące są również dane dotyczące liczby urodzeń i zgonów. Zdecydowanie więcej osób umiera, niż się rodzi i to praktycznie w każdej gminie naszego powiatu. Tak jest od lat. Tylko w ubiegłym roku w samej gminie Włoszczowa odeszło ponad 60 osób więcej, niż w tym czasie przyszło na świat.
Wyjątkiem od reguły była w 2015 roku tylko gmina Krasocin, gdzie urodzeń było o 5 więcej niż zgonów. Najmniej dzieci w 2015 roku urodziło się w najmniejszej pod względem liczby mieszkańców gminie Radków - 11. Najwięcej zgonów było w największej gminie Włoszczowa – aż 234. To rekord.

Dlaczego młode kobiety nie chcą mieć dzieci? – Nie sztuką jest urodzić dziecko, tylko je wychować – mówi Karolina Orzeł z Czostkowa, mama 8-letniej Julii. – Ja nigdzie nie pracuję, wychowuję córkę. Mąż jest za granicą. Do domu przyjeżdża cztery razy w roku. Mam cały dom na głowie. To bardzo męczące dla kobiety – przyznaje pani Karolina, która mimo wszystko nie poddaje się, ba, planuje nawet… drugie dziecko.

Niepewna sytuacja materialna to nie jedyny powód, dla którego młode matki nie chcą mieć od razu dzieci. Wśród zdecydowanej większości Polek panuje taki stereotyp: najpierw szkoła, później praca, kariera zawodowa, może własne „m”, a na końcu dopiero dziecko. W pewnym momencie tego wyścigu po lepsze życie okazuje się, że jest już za późno na dziecko...

Dlatego z pomocą idzie polski rząd, który chce zachęcić młode małżeństwa do posiadania większej liczby pociech. I daje im po 500 złotych, ale dopiero na drugie i każde kolejne dziecko. Czy to zachęci młodych do powiększania swoich rodzin? – Owszem, zachęci, ale miały być pieniądze na każde dziecko, co obiecywała obecna pani premier w swojej kampanii wyborczej – twierdzi Karolina Orzeł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie