MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Większość w kieleckiej Radzie Miasta już rządzi. Będą zmiany kadrowie i... przejęcie Wodociągów

Agata Kowalczyk [email protected]
Władzę w kieleckiej Radzie Miasta przejęli radni trzech partii będących w opozycji do prezydenta. I już pokazuje, że zamierza z niej korzystać. Przygotowała pierwsze zmiany kadrowe.

Przewodniczącą Rady Miasta została Joanna Winiarska z Platformy Obywatelskiej (ma 5 radnych), która dostała poparcie także Polskiego Stronnictwa Ludowego (5 radnych) i Sojuszu Lewicy Demokratycznej (4 radnych). Taki wybór był możliwy dzięki porozumieniu zawartego przez te partie.

Wiceprzewodniczący także pochodzą z tych ugrupowań. Natomiast Prawo i Sprawiedliwość, które wprowadziło najwięcej radnych, bo 7 oraz Porozumienie Samorządowe (4 radnych) ugrupowanie prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego, nie mają przedstawicieli w prezydium.

Chcą współpracować

Porozumienie radnych będących w opozycji do prezydenta, a nie koalicja jak wszyscy jego sygnatariusze podkreślają, pozwala odrzucić każdą uchwałę przygotowaną przez prezydenta i przegłosować swój projekt. - Chcemy współpracować ze wszystkimi ugrupowaniami i prezydentem dla dobra mieszkańców i miasta - podkreśla Joanna Winiarska, przewodnicząca Rady Miasta. - Podniesiemy rangę radnego, który w poprzednich kadencjach miał niewiele do powiedzenia. Na początek planujemy zmiany w statucie miasta. Już na sesji, we wtorek powołamy komisję, która zajmuje się ich opracowaniem. Jedna z propozycji to zlikwidowanie wiceprzewodniczących komisji, którzy rzadko prowadzili obrady, a brali dodatkowe pieniądze - twierdzi. - Poza tym najważniejsze jest uchwalenie budżetu na 2015 roku, chcemy to zrobić jeszcze przed świętami i nie planujemy znacząco ingerować w jego projekt przygotowany przez prezydenta - dodaje.

Krzysztof Adamczyk (SLD), wiceprzewodniczący Rady Miasta i kandydat na prezydenta Kielc podkreśla, że nikt nie zamierza wprowadzać rewolucyjnych zmian.

Nie będą blokować

- Chcemy współpracować, a nie walczyć. I to będzie widoczne podczas prowadzenia obrad Rady Miasta. W poprzedniej kadencji sesje prowadziła jedna osoba, przewodniczący, a teraz będziemy się zmieniać, każdy z zastępców będzie dopuszczony do prowadzenia - informuje Adamczyk. - Nie chcemy blokować uchwał prezydenta. Naszą intencją jest współpraca także z pozostałymi dwoma ugrupowaniami, które odmówiły udziału we władzy. Mam nadzieję, że zmienią zdanie. Na pewno będziemy chcieli przedyskutować z prezydentem wiele kwestii, które w poprzedniej kadencji wzbudzały wiele kontrowersji, jak sposób finansowania klubu Korona czy planu budowy lotniska. Będziemy chcieli wprowadzić przynajmniej część rozwiązań, które proponowałem jako kandydat na prezydenta Kielc, na przykład ożywić centrum miasta wprowadzając bezpłatne parkowanie przez pierwsze pół godziny.

W podobnej tonacji mówi wiceprzewodniczący Dawid Kędziora (PSL). - Liczymy na współpracę ze wszystkimi klubami radnych. O naszych intencjach świadczy sposób prowadzenia obrad rady przez wszystkich przewodniczących. Nie chcemy kwestionować planów prezydenta, ale może warto rozmawiać o nich i szukać sposobów znalezienia sponsora Korony czy finansowania budowy portu w Obicach. Nie mówimy tym planom "nie", ale może trzeba inaczej do nich podejść - mówi.

Co ze stanowiskami?

Rada Miasta ma bezpośredni wpływ na obsadzenie stanowisk w jednej instytucji, w Zgromadzeniu Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji. W minionej kadencji kontrolował go prezydent Kielc i trzech przychylnych mu radnych Władysław Burzawa i Witold Borowiec z Porozumienia Samorządowego oraz Jan Gierada z SLD.

Przewodnicząca rady zapowiedziała wprowadzenie nowych radnych na najbliższej sesji. Będą to Joanna Grzela (SLD), Katarzyna Zapała (PO) i Dawid Kędziora. W Zgromadzeniu swoich przedstawicieli - wójtów i po jednym radnym mają pozostałe gminy tworzące związek - Zagnańsk, Sitkówka-Nowiny i Masłów. Tak się złożyło, że tu wybory wygrali kandydaci powiązani z ugrupowaniami, które rządzą w naszej radzie. W Masłowie jest to Tomasz Lato (SLD), w Zagnańsku Szczepan Skorupski (PO), a w Sitkówce-Nowinach, Sebastian Nowaczkiewicz (PSL). Udział w Zgromadzeniu to nie tylko władza nad Wodociągami Kieleckimi, ale także dodatkowe nieopodatkowane pieniądze. Każdy z 10 członków otrzyma ponad 20 tysięcy złotych rocznie.

Może nie będzie tak źle...

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski twierdzi, że sytuacja nie jest gorsza niż na początku minionej kadencji.

- Wtedy też było bardzo trudno, bo nie było żadnej koalicji. Porozumienie, które teraz powstało, wydaje mi się, że jest bardzo kruche - twierdzi. - Jeśli łączy je tylko chęć walki z Wojciechem Lubawskim, bo trudno doszukać się wspólnych ideałów, to nie jest to dobre dla miasta. Mam jednak nadzieję, że ta koalicja nie będzie polegała na tym. Ja się jej nie obawiam, moje działania są transparentne - informuje prezydent.

- Mam nadzieję, że osoby, które wejdą do Zgromadzenia Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji, nie narobią tam szkód, które doprowadzą do tego, że trzeba będzie zwracać unijne dofinansowanie projektów wartych ponad 200 milionów złotych. Liczę, że prezes Milcarz poradzi sobie z nimi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie