Niemiłą niespodziankę odkryli w piątek rano mieszkańcy wschodniej części gminy. Między innymi w Moszynach, Podlesiu, Kolonii Pęcławskiej, Józefowie Witowickim czy Jurkowicach w kranach domów było sucho. Okazało się, że rozerwaniu uległa główna rura zaopatrująca w tej części gminy ponad 1,5 tysiąca gospodarstw.
KUREK ODKRĘCONY, A W KRANIE SUCHO
Nie pierwszy raz bez wody
To nie pierwsza poważna awaria wodociągu w gminie Bogoria. W lipcu 2007 roku pisaliśmy o tym, że przez cały weekend ponad 1800 gospodarstwa na terenie gminy było bez wody. Wtedy głównym powodem była awaria pomp przy ujęciu wody w Zimnowodzie.
Ekipy gminnych wodociągów zlokalizowały uszkodzenie i zamknęły główny rurociąg. Na miejscu pojawił się ciężki sprzęt, beczkowóz oraz kilkanaście osób. Oprócz pracowników wodociągów w usuwaniu awarii pomagali również strażacy ochotnicy z miejscowej jednostki OSP. O tym, że od dwóch dni nie ma wody dowiedzieliśmy się od mieszkańców gminy. - Dzwonię drugi dzień, nie wiem co się dzieje. Nikt nie odbiera. Nie ma wody w kranach, nie ma beczkowozu. Przecież to jest jawne lekceważenie - mówi nam jedna z mieszkanek.
Również i my spróbowaliśmy dodzwonić się do funkcyjnych osób, ale nasze próby spaliły na panewce. Telefonu nie odbierał nawet Władysław Brudek wójt Bogorii. - Kolejny raz nikt o niczym nam nie mówi. Awaria to nie ich wina, ale sołtysom można powiedzieć, że jest to coś poważnego i naprawa potrwa dłużej - denerwowali się mieszkańcy, którzy dzwonili do nas z prośbą o interwencję.
WSCHODNIA CZĘŚĆ GMINY BEZ WODY
Sprawdziliśmy stan rzeczy na miejscu. Uszkodzony odcinek znajduje się przy drodze wylotowej z Bogorii w stronę Klimontowa. Ekipy od piątkowego poranka pracowały na miejscu, jednak nie udało im się do tej pory naprawić uszkodzenia. Skąd awaria? - Nie wiemy, przypuszczamy, że mogło być to zmęczenie materiału. Te rury były kładzione dwadzieścia lat temu. Do tego pęknięcie jest na tak zwanym zakręcie, a tutaj jest zawsze największe ciśnienie wody - mówi nam jeden z pracowników.
Przed mieszkańcami rysował się weekend bez wody, bo pierwsze informacje jakie płynęły od ekip remontowych mówiły o tym, że być może wodę uda się przywrócić dopiero w poniedziałek. Rurociąg główny ma tutaj 225 milimetrów średnicy. Ekipom udało się połączyć zerwane elementy, jednak po ponownym puszczeniu wody złączki nie wytrzymały i rozeszły się. - W tym miejscu rura pracuje najbardziej. Musimy jeszcze raz wypompować wodę i połączyć elementy. Pracujemy na pełnych obrotach - mówili nam dziś popołudniu pracownicy wodociągów.
PRACOWALI DZIEŃ I NOC. AWARIA USUNIĘTA
Ich starania nie poszły na marne, bo około godziny 19 naprawiono główny rurociąg i przywrócono dostawę wody. Wyjaśniła się przy okazji kwestia beczkowozów. Te zdaniem pracowników były by podstawione, gdyby przerwa w dostawie wody wynosiła dłużej niż 48 godzin od momentu stwierdzenia awarii. Ta została wykryta w piątek o 7.30. Dlaczego na dostawę wody trzeba czekać aż dwa dni? Takie ustalenia ich zdaniem wynikają z umowy zawartej pomiędzy dostawcą wody a odbiorcami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?