Wielka pikieta związkowców w MAN Bus Starachowice. Coraz ostrzejsze zapowiedzi. Zobacz zdjęcia

Związkowcy chcą 10 procentowej podwyżki płac, od 1 września i wypłaty rocznej premii, na Święta Bożego Narodzenia. Zarząd MAN Bus proponuje 2 procent podwyżki, bez wypłaty rocznej premii.

Podobno w rozmowach ze związkami zawodowymi padają stwierdzenia, że jak związkowcy się nie ugną, nie zaakceptują elastycznego czasu pracy, to firma MAN przeniesie część produkcji poza Starachowice. Wtedy zostałoby zwolnionych tysiąc osób, spośród 3,5-tysięcznej załogi firmy.

Zobaczcie zdjęcia z czwartkowej pikiety

Pikieta została zorganizowana przez Komisję Międzyzakładową Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, między innymi w MAN Bus Starachowice.

Uczestniczył w niej Marian Ferenc, przewodniczący starachowickiej Delegatury Regionu Świętokrzyskiego „Solidarności”. Uczestnicy pikiety, pracownicy zakładu, po pierwszej zmianie i przed drugą zmianą, zebrali się na przyzakładowym parkingu.

Przemówił do nich Jan Seweryn, przewodniczący wspomnianej Komisji Międzyzakładowej. Wymienił wszystkie bolączki dotykające załogę MAN Bus.

Jego zdaniem, za poprzednich zarządów firma MAN Bus Starachowice była dobrym zakładem. Jej kierownictwo dogadywało się ze związkowcami, szanowało ich. Jego zdaniem, teraz w firmie jest dyktat.

Dotychczasowa praktyka sporów związkowców z zarządem firmy MAN Bus Starachowice pokazuje, że po różnych formach protestu, po różnych zawirowaniach, ostatecznie dochodziło do porozumienia stron. Lecz wtedy, kto inny stał na czele władz firmy.
Teraz związkowcy „Solidarności” spotykają się na negocjacjach przede wszystkim z kierownikiem zakładu w Starachowicach, Mehmetem Sermetem, a następnie prezesem Münürem Yavuzem.

Zobaczcie zdjęcia z czwartkowej pikiety