MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki graftiti w Starachowicach

/I.O/
Karol  i Marcin  z Kielc między innymi ozdabiali mur wzdłuż Starachowickiego Inkubatora Przedsiębiorczości.
Karol i Marcin z Kielc między innymi ozdabiali mur wzdłuż Starachowickiego Inkubatora Przedsiębiorczości. Fot: Iwona Ogrodowska-Ogórek
Blisko 30 fanów graffiti z Kielc, Krakowa, Warszawy i Skarżyska Kamiennej spotkało się w weekend w Starachowicach. Za zgodą prezydenta Wojciecha Bernatowicza malowali mur o długości około 140 metrów przy jednej z firm. Imprezę nazwano "Poborowy 2010". Organizatorami imprezy było Starachowickie Centrum Kultury oraz fani graffiti.

Sztuka pisania na murach sięga wczesnych lat 50 - tych, ale prawdziwa rewolucja to przełom lat 60 i 70- tych, kiedy powszechnie zaczęto stosować farby w puszcze - spray. Początki to malowane w metrze lub na budynkach, duże pogrubione litery i proste rysunki. Najczęściej w stylizowany sposób młodzi ludzie malowali swoje imiona lub pseudonimy. Dziś powstają dzieła wykonane na olbrzymiej powierzchni, trójwymiarowe. Graffiti to także obrazy powstające na konkretne zamówienie osób lub firmy tworzące reklamę zewnętrzną.

- Ludzie często mylą graffiti z wandalizmem - mówią uczestnicy starachowickiego Graffiti Jam - Tutaj spotkaliśmy się z miłym odbiorem, mieszkańcy zatrzymywali się i przyglądali z zainteresowaniem. Gdyby nie było w tym pasji, nie robilibyśmy tego. Podróżujemy na imprezy graffiti, po całym kraju. Fajne jest to, że można później powiedzieć słuchaj malowałem w Łodzi, w Czechach, tam jest mój styl.

Na murze wzdłuż Starachowickiego Inkubatora Przedsiębiorczości malowano kolorowe obrazy, symbole i podpisy zatopione w płomieniach. Impreza rozpoczęła się o godzinie 9 i trwała do wieczora.

- Każda osoba, która maluje graffiti jest artystą bo przedstawia coś, wykonuje kolorowy obrazek, który jest w pewien sposób związany ze sztuką - mówi Karol z Kielc - Skąd u mnie takie zainteresowania. W czwartej klasie podstawówki zmieniłem miejsce zamieszkania, poznałem nowych ludzi, i to oni zainteresowali mnie malowaniem. Trwa to już 10 lat.

Ich rysunki to pseudonimy, wykonywane w różnych technikach. Podpisują się, bo jak mówią, każdy reprezentuje samego siebie i w ten sposób utożsamia się z tym, co robi, ze swoją pracą.

- Chciałbym się dalej rozwijać w malowaniu. Czyli wykonywać dużo szkiców, ćwiczyć styl, aby był niepowtarzalny i nie można go było zobaczy u innej osoby - mówi Karol - Jeżeli chodzi o technikę na ścianie, trzeba dużo ćwiczyć. Wtedy wchodzi to w rękę, podchodzi człowiek do ściany i fajne prace tworzy.

- Maluję graffiti od 5 lat - mówi Marcin także z Kielc - Wcześniej lubiłem rysować, a obrazy malowane na ścianach zawsze mi się podobały. Sam się nie odważyłem. Spotkałem taką osobę, która zachęciła mnie do tego, spróbowałem, coraz bardziej mi się podobało zacząłem formować własny styl. W graffiti ważne jest to, że mamy możliwość realizowania się we wspólnej pasji, a oprócz malowania, dużo podróżujemy, poznajemy nowych ludzi, byliśmy w Czechach, w Anglii… A jeszcze wiele miejsc pozostaje do odwiedzenia i pozostawienia po sobie śladów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie