Przypomnijmy. Sprawa dotyczy głośnego zatrzymania, do którego doszło w 2015 roku. "Echo Dnia" informowało wówczas, że jeden z pracowników świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia został wyprowadzony z budynku w kajdankach.
Według śledczych - mężczyzna raz w miesiącu miał otrzymywać określone kwoty pieniędzy od znajomej - lekarki stomatologii i jej siostry farmaceutki w zamian za to, że nie będzie kontrolował zarządzanych przez nie aptek w Bilczy, Imielnie i Mniowie.
Miesięcznie - jak wynika z zarzutów - oskarżony przyjmował około 3 tysięcy złotych, co w sumie dało wynik 145,5 tysiąca złotych łapówki. Farmaceutkę prawomocnie już skazał kielecki sąd na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat – kobieta miała wyłudzić z Narodowego Funduszu Zdrowia ponad pół miliona nienależnej refundacji za leki. Jej siostra – dentystka usłyszała wyrok roku więzienia w zawieszeniu za dwa lata – jej z kolei śledczy zarzucali to, że wystawiała recepty in blanco, na które jej siostra wypisywała leki. Wartość leków opiewała na sumę 22 tysięcy złotych.
- Sąd Rejonowy skazał mężczyznę na łączną karę dwóch lat bezwzględnego więzienia. Dodatkowo też orzekł o zwrocie pobranych sum – to były kwoty od 9 do 120 tysięcy złotych – tłumaczył sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Sąd dodatkowo zakazał mężczyźnie zajmowani kierowniczych stanowisk w instytucjach na okres trzech lat. Wyrok nie jest prawomocny.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek na ulicy Świętokrzyskiej w Kielcach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?