- Teren wokół zalewu był niewyobrażalnie brudny. Więźniowie sprzątali go cały tydzień. Śmieciami napełnili 159 worków o pojemności 120 litrów - informuje Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach. - To nie są odpady, które podrzucili właściciele posesji. To spacerowicze naśmieci, nie chce im się przejść kilka metrów z papierem do kosza, tylko rzucają go tam, gdzie stoją. Wygląd alejek przed sprzątaniem świadczy o braku kultury naszych mieszkańców.
Dodaje, że nie został wysprzątany brzeg zalewu od strony ulicy Topolowej. - Tym terenem zajmie się Wydział Gospodarki Komunalnej, ponieważ jest on zarośnięty krzakami samosiejkami i poza sprzątaniem trzeba wykarczować chaszcze - informuje komendant.
Codziennie w sprzątaniu miejskich terenów bierze udział sześciu więźniów. - Bardzo dobrze się sprawdzają, są solidni i staranni. Ta grupa na razie wystarczy. Nie chcę podawać, miejsc, które sprzątają, aby nie wzbudzać niepotrzebnych emocji - tłumaczy komendant.
Straż Miejska podpisała umowę z Aresztem Śledczym o bezterminowej współpracy. Na razie osadzeni sprzątają w mieście działki, ale w zimie mogą na przykład odśnieżać chodniki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?