MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Winnica Zbrodzice rozpoczęła winobranie. Zobacz, jak produkuje się wino [ZDJĘCIA]

Michał Kolera
Michał Kolera
Winobranie w Winnicy Zbrodzice. Na zdjęciu Aleksandra Grela, studentka Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, która w tym roku pomaga przy zbiorach.
Winobranie w Winnicy Zbrodzice. Na zdjęciu Aleksandra Grela, studentka Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, która w tym roku pomaga przy zbiorach. Michał Kolera
W piątek, 10 września rozpoczęło się winobranie w Winnicy Zbrodzice, pięć kilometrów od Buska-Zdroju. Jak przebiegają tegoroczne zbiory i w jaki sposób owoce zebrane z krzewów przeobrażają się w wino?

W Zbrodzicach winobranie potrwa od jednego do dwóch tygodni. Winnica średnio produkuje między siedem a osiem tysięcy litrów rocznie. W przybliżeniu daje to około dziesięciu tysięcy butelek. Zanim wino do nich trafi, trzeba się sporo napracować.

- Zebrane owoce miażdżymy, potem wrzucamy do prasy. W ten sposób uzyskujemy sok winogronowy. Następnie pompowany jest do kadzi, gdzie odbywa się fermentacja - mówi Paweł Szarek, gospodarz winnicy. To on, jako winemaker, odpowiada za cały proces produkcji i osobiście odpowiedzialny jest za każdą butelkę.

Proces fermentacji trwa około trzech-czterech tygodni. Kiedy wino jest gotowe do spożycia? - Wszystko zależy od jego rodzaju. Jeśli jest to wino białe, trzeba doliczyć około dwa tygodnie na stabilizację. Po około półtora miesiąca napój nadaje się do podawania. Inaczej jest z winem czerwonym. W tym przypadku stabilizacja trwa dłużej. Najwcześniej spożywać je będzie można w marcu przyszłego roku - mówi Jacek Tarkowski, właściciel Winnicy Zbrodzice.

Jak wygląda dzień w winnicy w czasie zbiorów? - Zaczynamy o godzinie 8. Zbieramy winogrona. Wrzucamy do maszyn i wyciskamy sok. Trwa to do późnego wieczora - relacjonuje Paweł Szarek.

Produkcją zajmuje się od ośmiu lat. Jego praca jest o wiele trudniejsza, niż jego kolegów winemakerów na południu Europy.

- Wszystko rozbija się o czas wegetacji roślin. W Burgundii szczep pinot noir zaczyna ją w kwietniu, zbiory są w październiku. U nas regent startuje w maju, we wrześniu owoce muszą być w prasie. Z obu stron ucieka nam po miesiącu, razem dwa. Dlatego winogrono w Polsce nie daje takiego soku, jak w cieplejszych krajach. A dobry owoc to 80 procent sukcesu wina - mówi.

- Powiem tak. W Burgundii cokolwiek wrzucą do prasy, to i tak przeważnie wyjdzie dobrze. Tam bym sobie siedział i patrzył, jak fermentuje. W Polsce muszę się sporo natrudzić, żeby zrobić wysokogatunkowy trunek - dodaje.

Problemem są na przykład przymrozki. Mogą dosłownie "zamordować" każdą winorośl. Pan Paweł radzi sobie z tym przy pomocy oprysków wodą. - Kiedy temperatura się obniża, cieniutka warstewka wody na powierzchni owocu zamarza i chroni sok w środku. Tworzy się jak gdyby kask ochronny. To trochę paradoks, że lód ochrania przed zimnem, ale ten sposób działa - opowiada Paweł Szarek.

Zbrodzice są i tak w dobre sytuacji, bo leżą na Ponidziu. Niektórzy nazywają je "świętokrzyską Toskanią". Dni słonecznych jest tu ponad 300 w roku, to rzadko spotykana sytuacja w Polsce. Nieprzypadkowo Busko-Zdrój, pobliski kurort uzdrowiskowy, ma słońce w swoim herbie.

Zbiory owoców to w Zbrodzicach bardzo intensywny czas. W tym roku z pomocą przyszły Aleksandra Grela i Aleksandra Sikora. To studentki czwartego roku Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. W winnicy odbywają praktykę studencką. - Swoją przyszłość wiążemy z branżą winiarską. Zdobywamy tu wiedzę zarówno o uprawie winorośli, jak i o samym procesie produkcji - mówią.

Dziewczyny bardzo energicznie wzięły się do pracy. Już pierwszego dnia winobrania zerwały blisko tonę owoców. Powstanie z nich 500 litrów wina - około 700 butelek.

W tym roku winnica zaoferuje wina białe wytrawne szczepu solaris, czerwone wytrawne szczepu regent, oraz pet-nat. To skrót od pétillant-naturel, po francusku "naturalne musowanie”. - Delikatnie musujące, podobne do szampana, które najlepiej spożywać do końca lutego, kiedy jest świeże - opisuje Paweł Szarek. Jako winemaker osobiście bada każdą partię wina, nawet wybiórczo pojedyncze butelki. Wszystko po to, by powstał produkt najwyższej jakości.

Wino z winnicy Zbrodzice kupimy na miejscu, bądź w specjalistycznych sklepach monopolowych. - W piątek i sobotę można umówić się na zwiedzanie naszych obiektów. Zazwyczaj odbywa się o godzinie 16. Grupy zorganizowane mogą umawiać się na konkretną porę. Każdego dnia, w godzinach pracy Winnicy można także przybyć na szybką degustację i kupić wybrane przez siebie wino - mówi Aneta Sikora, w Winnicy Zbrodzice odpowiedzialna za marketing i promocję.

Winobranie w Winnicy Zbrodzice. Na zdjęciu Aleksandra Grela, studentka Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, która w tym roku pomaga przy zbiorach.

Winnica Zbrodzice rozpoczęła winobranie. Zobacz, jak produku...

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie