Wisła Sandomierz - Alit Ożarów 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Maciej Stróżak 24 z karnego, 2:0 Jarosław Piątkowski 38, 3:0 Jakub Łata 70, 4:0 Stróżak 72.
Wisła: Drzymała - Ziółek, Beszczyński (74. Korona), Górski, Chorab - Piątkowski (74. Mandzelowski), Kwiecień, Sudy (52. Tur), Łata - Stróżak (78. Maruszczak), Michalski.
Alit: Waleryś - A. Ziółkowski, Skrobisz, Zdybski, K. Ziółkowski - Hołody (60. Król), Kamiński, P. Czerwonka (66. Kiliański), Frańczak (66. Cholewiński) - Mażysz, Stawiarski.
Sędziował: Jakub Pieron.
Trener Alitu Piotr Chorab zmierzył się z młodszym o rok bratem Danielem, który jest filarem sandomierskiej defensywy.
- Gospodarze nastawili się głównie na obronę i kontrataki. My mieliśmy sporo sytuacji, najlepsze Mateusz Michalski oraz Jarosław Piątkowski. Przełomowym momentem spotkania był rzut karny dla nas (podyktowany za zagranie piłki ręką przez Kacpra Ziółkowskiego - przyp. PST). Wykorzystaliśmy go, potem już kontrowaliśmy mecz - opowiadał Mateusz Kulita, kierownik zespołu Wisły.
Ożarowianie najbardziej żałowali sytuacji przy stanie 1:0 dla Wisły. W słupek trafił wtedy Jakub Mażysz. - Wygrał na pewno zespół lepszy, szkoda jednak, że nie pokusiliśmy się o bramkową zdobycz - wspominał trener Chorab.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?