W wyprawie uczestniczył prawnuk bohatera - Stanisław Baska, współorganizator wydarzenia. - Łączą nas drewniaki czyli tradycyjne drewniane łodzie pychówki, jakie pływały po Wiśle w czasach zaborów - powiedział Stanisław Baska. - Mam nadzieję, że szczęśliwie dopłyniemy do Baranowa Sandomierskiego, a następnie wrócimy do Sandomierza, gdzie w symboliczny sposób połączymy dwa brzegi Wisły.
Z sandomierskiej przystani wypłynęło sześć łodzi, na których dumnie powiewały narodowe flagi. Siódma łódź dopłynęła na trasie. Na pokładach obok wodniaków z Sandomierza byli także wodniacy i flisacy ze Śląska, Warszawy, Katowic i Tarnobrzega.
Wiślacy wypłynęli ze Starego Portu w Sandomierzu tuż przed godziną 8.30. Trasa Sandomierz - Baranów Sandomierski, gdzie wiślacy planowali zacumować przed godziną 12 liczyła 35 kilometrów.
Uczestników rejsu żegnali najbliżsi oraz burmistrz-elekt Marcin Marzec, który przekazał wiślakom symboliczny prezent. Zdaniem nowego burmistrza Sandomierza którego, wspólna inicjatywa środowiska wodniackiego, to bardzo dobry sposób na symboliczne łączenie samorządów znajdujących się po dwóch stronach Wisły. - Coś wspaniałego wydarzyło się sto lat temu i my jesteśmy kontynuatorami tych tradycji niepodległościowych - mówił Marcin Marzec. - Miejmy nadzieję, że Polska będzie krajem rozwijającym się i niepodległym przez następne lata.
W Baranowie odbył się chrzest jednej z łodzi, która otrzymała imię Wawrzyńca Korony, patrona rejsu. - Był to rybak z Koćmierzowa, który przewoził tych, którzy w czasie zaborów musieli uciekać - przypomniał Stanisław Baska, z Fundacji Fundusz Lokalny SMK, prawnuk Wawrzyńca Korony. - Pradziadek ratował ludzi uciekających przed policją carską. Dziś imię pradziadka otrzyma moja łódź.
W gronie odpływających na drewnianej łodzi był także Marek Bażant, z pochodzenia sandomierzanin, którego pradziadek, także uratował wielu Polaków uciekających przed zaborcą przewożąc ich pychówką po Wiśle. - Mój pradziadek mieszkał w Sandomierzu i w czasie zaborów dorabiał sobie jako przemytnik na Wiśle, jednocześnie szmuglował dokumenty i ludzi, którzy działali na rzecz niepodległej Polski - wspominał Marek Bażant. - Pradziadek został nagrodzony Medalem Niepodległości, niestety nie zdążył go odebrać, bo dzień przed uroczystością wręczenia zmarł. Dziś ja mam pychówkę i kultywuję tradycje zapoczątkowane przez pradziadka.
Finał, podczas którego w symboliczny sposób połączono brzegi Wisły zaplanowano w Sandomierzu , przy Bulwarze Piłsudskiego o godzinie 16.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ 12 LISTOPADA WOLNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?