Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wlepiają mandaty na Kusocińskiego we Włoszczowie. Za przejście przez drogę w niedozwolonym miejscu można słono zapłacić

Rafał Banaszek [email protected]
Wielu mieszkańców Włoszczowy przechodzi ulicą Kusocińskiego w tym rzekomo niedozwolonym miejscu, lawirując między samochodami.
Wielu mieszkańców Włoszczowy przechodzi ulicą Kusocińskiego w tym rzekomo niedozwolonym miejscu, lawirując między samochodami. Rafał Banaszek
Mieszkańcy Włoszczowy! Chodźcie po pasach przy sądzie, bo inaczej słono za to zapłacicie

Mieszkańcy miasta są zdezorientowani. Wydawało im się, że mogą przechodzić na drugą stronę drogi przy myjni samochodowej na ulicy Kusocińskiego, gdzie nie ma przejścia dla pieszych, a tu niespodzianka...

Dodatkowe pasy niepotrzebne?

Nie tak dawno pisaliśmy o apelu mieszkańcy bloków na osiedlu Brożka o utworzeniu dodatkowego przejścia dla pieszych na ulicy Kusocińskiego, na wysokości myjni automatycznej, niedaleko budynku sądu i prokuratury. Bardzo dużo ludzi tamtędy przechodzi na drugą stronę, idąc w kierunku osiedla Armii Krajowej i na odwrót.

Mieszkańcy wnioskowali o to przejście do zarządcy drogi powiatowej, jednak ten nie wyraził zgody na dodatkową "zebrę", zlokalizowaną około 30 metrów od już istniejącej na wprost budynku prokuratury.

15 kwietnia ubiegłego roku powiatowa komisja do spraw organizacji ruchu, w składzie której byli między innymi szef drogówki Krzysztof Kościołek oraz ówczesny kierownik Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego Sławomir Owczarek, odrzuciła wniosek o dodatkowe przejście dla pieszych twierdząc, że obecne przejście spełnia swoją rolę.

Zapewniano ludzi, że mogą przechodzić

Komisja uspokoiła jednak mieszkańców. Podkreśliła, że pomimo tego, że pasów nie ma przy skrzyżowaniu dróg, to jednak przechodzenie przez jezdnię w tym miejscu jest dozwolone, gdyż znajduje się ono w odległości mniejszej niż 100 metrów od istniejącego już przejścia.

"Osoby mogą zgodnie z prawem przechodzić przez ulicę Kusocińskiego na wysokości chodnika prowadzącego z osiedla Armii Krajowej do placu szkolnego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 oraz kilkanaście metrów w stronę ulicy Wiśniowej - od chodnika z osiedla do budynku internatu. W tych przypadkach pierwszeństwo mają jednak kierujący pojazdami" - napisała komisja na czele z Krzysztofem Kościołkiem.

A tymczasem policja wlepia mandaty

Mieszkańcy, mając zapewnienie samego szefa policyjnej drogówki myśleli, że mogą sobie przechodzić na drugą stronę w okolicy skrzyżowania, co wielu tutaj praktykuje. Jednym z nich był Józef Kwiecień, mieszkaniec pobliskiego osiedla Brożka, który 4 lipca przechodził ulicą Kusocińskiego w tym rejonie.

- Byłem pewny, że nie łamię przepisów. Spokojnie przechodziłem na drugą stronę - opowiada emeryt. Zauważył go przejeżdżający radiowóz policji. - Włączyli koguty, jakbym był jakimś przestępcą. Powiedzieli mi, że przechodzę w niedozwolonym miejscu, nie po pasach - opowiadał pan Józef. Policjanci ukarali go 50-złotowym mandatem.

Dlaczego, skoro ustalenia komisji do spraw organizacji ruchu mówiły co innego? - Artykuł 13 prawa o ruchu drogowym mówi wyraźnie, że przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone wtedy, gdy odległość od przejścia przekracza 100 metrów - tłumaczy Karol Bator, rzecznik prasowy włoszczowskiej policji.

- Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej od wyznaczonego przejścia, a tak jest na ulicy Kusocińskiego, przechodzenie jest dozwolone również na skrzyżowaniu. Z tego, co mi wiadomo, ten pan przechodził około 20 metrów od skrzyżowania, dlatego popełnił wykroczenie i został ukarany mandatem karnym - opowiada rzecznik włoszczowskiej policji.

Ludzie chodzą tędy na potęgę

Józef Kwiecień mandatu jeszcze nie zapłacił. Mówi, że stracił zaufanie do policji po tym incydencie, choć całe życie starał się przestrzegać prawa i być uczciwym obywatelem.

Podkreśla, że wielu mieszkańców osiedli chodzi tą samą trasą, lawirując między samochodami, a mandat wlepiono akurat jemu, bo miał pecha znaleźć się w nieodpowiednim miejscu i czasie.
Sprawdziliśmy to 15 lipca. W ciągu zaledwie pół godziny naliczyliśmy kilkanaście osób, które przechodziły w okolicach myjni na drugą stronę drogi. Czyli w miejscu rzekomo niedozwolonym, gdzie policja karze mandatami.

- Jestem zaskoczony tą sytuacją, że mieszkańcy są karani mandatami, skoro ubiegłoroczna opinia komisji była zupełnie inna - przyznaje Piotr Bulski, radny Rady Miejskiej we Włoszczowie, mieszkaniec osiedla Armii Krajowej.

Pan Piotr już dawno interweniował w imieniu mieszkańców, żeby przesunąć obecne przejście dla pieszych przy budynku prokuratury w stronę myjni, a drugie zlokalizować przy skrzyżowaniu z ulicą księdza biskupa Mieczysława Jaworskiego. Komisja powiatowa uznała ten pomysł za bezzasadny. I teraz płacą za to mieszkańcy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie