Włoszczowa ma najnowocześniejszy basen w województwie świętokrzyskim. Po raz pierwszy publikujemy zdjęcia z wnętrza pływalni

[galeria_glowna]
Nie wiadomo, kiedy basen Nemo zostanie oddany do użytku, kto będzie jego kierownikiem, ile będą kosztować bilety wstępu i tak dalej - niewiadomych jest wiele, a czasu mało.

BASEN NIEZGODY

Włoszczowski basen, którego budowa dobiega właśnie końca, rodził się w bólach, skłócił ludzi i samorządy. Powołana w 2007 roku komisja do spraw budowy krytej pływalni, na czele której stanął wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Kiedrzynek, pół roku zastanawiała się nad lokalizacją obiektu, aż wreszcie ustaliła, że wybudowany zostanie naprzeciwko stadionu Ośrodka Sportu i Rekreacji, ku niezadowoleniu dwóch włoszczowskich szkół, które chciały mieć basen obok siebie. Pod koniec 2007 roku wielką sensację wywołała wypowiedź starosty Ryszarda Maciejczyka, który oznajmił, że załatwił u marszałka województwa 9 milionów złotych na budowę krytej pływalni i chce przejmować od gminy tę sztandarową inwestycję. Radę Miejską i ówczesnego burmistrza Bartłomieja Dorywalskiego bardzo zdziwiły te słowa, gdyż fiszkę na dofinansowanie unijne złożyła w Urzędzie Marszałkowskim gmina, nie powiat. O przejmowaniu inwestycji przez powiat włodarze Włoszczowy dowiedzieli się po raz pierwszy z "Echa Dnia".

Sprawa ciągnęła się przez cały styczeń 2008 roku. Powiat nie mógł się dogadać z gminą, kto będzie utrzymywał wybudowany w przyszłości basen - to koszty rzędu około 1 miliona złotych rocznie. Starosta Maciejczyk chciał ten obowiązek scedować na gminę. Burmistrz nie chciał się na to zgodzić. Potem obydwaj włodarze nie mogli się dogadać w sprawie wysokości dofinansowania. Do akcji wkroczył w końcu wójt gminy Krasocin Józef Siwek, który postanowił pogodzić burmistrza ze starostą - pół żartem pół serio oznajmił, że chętnie weźmie 9 milionów i sam wybuduje basen w Krasocinie i nie będzie prosił nikogo o pomoc. To dało "kopa" włodarzom. Powiat, po miesiącu bezowocnych rozmów i boksowania się z gminą Włoszczowa, pod koniec stycznia w końcu przekazał jej budowę krytej pływalni.

ZASTAW SIĘ, A POSTAW SIĘ

Oprócz otrzymanego od marszałka dofinansowania unijnego w wysokości 8,2 miliona złotych, gmina dostała również kasę z Ministerstwa Sportu i Turystyki w wysokości 1,5 miliona. Ale to wszystko było za mało, żeby zrealizować największą inwestycję 2010 roku, marzenie dziesięcioleci, które kosztowało prawie 18 milionów. Gmina musiała się zapożyczyć na tę i inne inwestycje współfinansowane z Unią Europejską (ostatni zaciągnięty kredyt to 10 milionów złotych). Efekt teraz jest taki, że pod koniec roku zadłużenie gminy wyniesie rekordową sumę, około 20 milionów. Ale ambicją Rady Miejskiej było to, żeby basen powstał koniecznie w tej kadencji.

Włoszczowski basen był też przedmiotem kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, przeprowadzonej w Urzędzie Gminy pod koniec minionego roku. Kieleccy inspektorzy dopatrzyli się w dokumentach, że na etapie składania ofert basen został zaprojektowany niezgodnie z zamówieniem gminy - był większy o prawie 1400 metrów kwadratowych od tego, który gmina zamówiła, co miało skutkować wzrostem kosztów budowy i eksploatacji. Burmistrz Dorywalski wyjaśnił kontrolerom, że po sporządzeniu ostatecznego projektu powierzchnia netto zaprojektowanego basenu wynosi 2350 metrów kwadratowych i mieści się w ofercie, jaką złożyła gmina. Inspektorzy Regionalnej Izby Obrachunkowej uznali wyjaśnienia burmistrza za zasadne i nie mieli już więcej uwag do budowanego basenu.

CIEKAWOSTKI WEWNĄTRZ

Firma Condite zobowiązała się, że do 31 lipca i ani dnia dłużej wybuduje basen we Włoszczowie. Termin ten mija już jutro. W tym tygodniu odwiedziliśmy plac budowy, żeby sprawdzić stan zaawansowania prac. - Zdążymy. Zostało tylko sprzątanie. Właściwie to można się już kąpać, bo Sanepid badał wodę i nadaje się do kąpieli - powiedział nam kierownik budowy Piotr Dziubiński. Oprowadzający nas po obiekcie kazał zdjąć buty przed wejściem na teren basenu pływackiego, żeby nie wnieść przypadkiem bakterii. Wewnątrz zademonstrowano nam trzy baseny. Pierwszy, największy, to basen główny, pływacki. Ma 25 metrów długości i 13,4 metra szerokości. Głębokość niecki wynosi od 1,2 do 1,8 metra. Basen został wykonany zgodnie z przepisami Światowej Organizacji Pływackiej FINA, dzięki czemu jest przystosowany do rozgrywania zawodów sportowych. Woda jest w nim podświetlona przez osiem lamp podwodnych. Drugi basen, rekreacyjno - sportowy, ma wymiary 12,5 na 7 metrów i 1,2 metra głębokości. Wyposażony jest w bicze wodne oraz wąskostrumieniowy masaż karku. Ciekawostką jest fakt, że ogrzewany jest przez solary słoneczne. Trzecia niecka to brodzik ośmiokątny dla dzieci o wymiarach 6 na 6,5 metra i niewielkiej głębokości - od 0,4 do 0,6 metra. Specjalnie dla dzieci zamontowana została dwumetrowa zjeżdżalnia "słonik".

W części basenowej zaprojektowano również jacuzzi, mogące pomieścić sześciu amatorów kąpieli z bąbelkami. Wreszcie nie można zapomnieć o zjeżdżalni rurowej. Olbrzymia, wijąca się pomarańczowa rura ma osiemdziesiąt metrów długości, co oznacza, że zjazd w dół zajmie dobre kilkanaście sekund! Na szczyt zjeżdżalni prowadzi klatka schodowa. Na górze pozostaje tylko wskoczyć do środka i zjeżdżać serpentyną w dół, aż dotrze się do tak zwanej wanny hamownej, gdzie jest meta.

NAJNOWOCZEŚNIEJSZY W WOJEWÓDZTWIE

Budynek basenu posiada trzy kondygnacje (dwie naziemne i jedną podziemną) o łącznej powierzchni 2,6 tysiąca metrów kwadratowych. Wejście główne znajduje się oczywiście od strony ulicy Wiśniowej. Z głównego holu na parterze, gdzie jest szatnia, portiernia, sklepik, sanitariaty oraz pomieszczenie socjalne, przechodzi się albo do sauny fińskiej i łaźni rzymskiej, albo przez kasy wyposażone w elektroniczny system obsługi klienta do części szatniowej basenu. Tu, oprócz basenów, zaprojektowano szatnie oraz pomieszczenia dla ratowników. W podziemiach znajdzie się siłownia i fitness. Na piętrze zaś - widownia na 175 osób, część biurowa, bufet z widokiem na basen, pomieszczenie do masażu oraz część hotelowa, na którą składa się sześć czteroosobowych pokoi dla sportowców - 24 miejsca noclegowe. Na piętro możemy się dostać przez dwie windy (jedna jest dla osób niepełnosprawnych). Nie bez znaczenia jest również fakt, że parking przy basenie może pomieścić 3 autobusy oraz 74 samochody osobowe (w tym są dwa stanowiska postojowe dla niepełnosprawnych).

Kryty basen Nemo we Włoszczowie jest jedną z najnowocześniejszych pływalni w województwie. Jego powierzchnia całkowita (budynek z parkingiem) zajmuje 16 tysięcy metrów kwadratowych. - Basen włoszczowski wyróżnia się tym, że niecki zbudowane są ze stali nierdzewnej. To wielka zaleta, gdyż w fugach nie gromadzą się bakterie - twierdzi Beata Szwaja, inżynier budowy z kieleckiej firmy Condite. Nie wiadomo, kiedy basen Nemo zostanie oddany do użytku - nieoficjalnie mówiło się o Dniach Włoszczowy, choć to mało prawdopodobne z uwagi na zbyt mało czasu na załatwienie wszystkich formalności. Nie wiadomo też, kto będzie kierownikiem nowej komórki gminnej - 16 lipca dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Dariusz Dąbrowski ogłosił drugi, po unieważnieniu pierwszego, nabór na to stanowisko, który zakończył się w ten poniedziałek zebraniem ofert od 8 kandydatów.