Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włoszczowa protestowała przeciw spalarni podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego. Padła ważna obietnica

Michał Kolera
Michał Kolera
Wideo
od 16 lat
Mieszkańcy Włoszczowy wykorzystali niedzielną wizytę Jarosława Kaczyńskiego, lidera Prawa i Sprawiedliwości do zaprotestowania przeciw budowie w mieście zakładu należącego do spółki Farmutil. Według protestujących, ma to być spalarnia odpadów, w tym padliny, która spowoduje wielkie uciążliwości dla ludzi oraz szkody w środowisku. Ich protest został zauważony. - Stanę na głowie, a może nawet na uszach, żeby tej spalarni tutaj nie było - obiecał wicepremier Kaczyński.

W niedzielę wieczorem, 1 października, w hali przy ulicy Koniecpolskiej we Włoszczowie zaplanowano przedwyborcze spotkanie wicepremiera Jaroslawa Kaczyńskiego, szefa Prawa i Sprawiedliwości z sympatykami z powiatu włoszczowskiego. Przed wejściem do budynku zebrała się grupka mieszkańców miasta. Mieli ze sobą transparenty. Ich treść była bardzo wymowna - "Nie dla padliny we Włoszczowie", "Jest nas 8000 a będzie więcej", "Włoszczowa zagrożona", "Każdy mieszkaniec Włoszczowy do walki z Farmutilem zwarty i gotowy", "Nie szukamy zwady, chcemy tylko tyle, by nie smrodził tu padliną Stokłosa Farmutilem".

Mieszkańcy Włoszczowy zdesperowani

To dalsza część konfliktu, który toczy się w związku z planami wybudowania w mieście zakładu spółki Farmutil. Firma należy ona do znanego biznesmena i byłego senatora Henryka Stokłosy. Według mieszkańców będzie to spalarnia odpadów, a nawet - jak mówią - w zakładzie mają być utylizowane martwe zwierzęta.

[polecany[296944103;1;[/polecany]

- Będą palić padliną. Nasza gmina przestanie nadawać się do zamieszkania. Obawiamy się, że smród od zakładu będzie unosił się na wiele kilometrów. Żądamy od burmistrza i starosty wyjaśnień, kto dopuścił do wydania zgody na budowę takiego obiektu w naszym mieście - mówili w niedzielę rozgoryczeni ludzie.

Jarosław Kaczyński: Zostałem otoczony przez mieszkańców

Ich postulatów wysłuchał Jarosław Kaczyński. Farmutil był jednym z wątków, które poruszył w niedzielnej wypowiedź na konwencji Prawa i Sprawiedliwości we Włoszczowie. Nawiązał do okolic Piły, gdzie mają znajdować się podobne zakłady.

- Kiedy tu wszedłem, zostałem otoczony przez osoby, które protestują przeciw wybudowaniu zakładu utylizacyjnego, który ma zajmować się, między innymi, padliną. Takie zakłady mają jedną cechę - powodują straszliwy wręcz smród. Wielokrotnie byłem na Ziemi Pilskiej. Mogę z własnego doświadczenia powiedzieć, jak straszliwy zapach tam jest, szczególnie w nocy, kiedy te zakłady działają. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak tam ludzie mogą mieszkać - mówił Jarosław Kaczyński.

Następną część wypowiedzi zaczął żartobliwie, by po chwili przejść do poważnych stwierdzeń.

- Kiedy przejeżdża się przez gminę, która skądinąd nazywa się Kaczory. Tak jest proszę, prawdę mówię. Więc, kiedy się tam jedzie, trzeba zamknąć obieg powietrza w samochodzie, taki jest zapach, szczególnie wieczorem i w nocy. Nie można dopuścić do tego, by coś takiego powstało w mieście. Przecież tu nie będzie dało się żyć - powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.

Spotkanie we Włoszczowie zakończyło się poważną deklaracją.

- Stanę na głowie, a może nawet na uszach, żeby tej spalarni tutaj nie było - obiecał wicepremier Kaczyński.

Zobacz film:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie