Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włoszczowski policjant jechał z Czarnogóry na rowerze

Rafał Banaszek
Arkadiusz Odelski, policjant z Nieznanowic  na tle znanego miasta Dubrownik.
Arkadiusz Odelski, policjant z Nieznanowic na tle znanego miasta Dubrownik. archiwum Arkadiusza Odelskiego
Arkadiusz Odelski z Nieznanowic, funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie, pasjonat jazdy na rowerze podjął sportowe megawyzwanie.

1 czerwca poleciał on samolotem do Podgoricy - stolicy Czarnogóry. W podróż zabrał ze sobą rower trekkingowy. Wyzwanie, jakie podjął pan Arek, było niebagatelne. Postanowił on wrócić z Podgoricy do Nieznanowic... na rowerze, z 30-kilogramowym bagażem, pokonując w sumie 1600 kilometrów!

- Pierwszy raz byłem w Czarnogórze. Najpierw musiałem złożyć rower na lotnisku w Podgoricy, a później znaleźć jakiś nocleg. Miałem ze sobą namiot, ale nie rozkładałem go z uwagi na ulewę tego dnia - opowiadał technik kryminalistyki z włoszczowskiej policji.

W trasę Arkadiusz Odelski wyruszył już 1 czerwca w strugach deszczu. Późniejsza droga wiodła przez bardzo trudny, górzysty teren. Włoszczowski policjant, mimo to, pokonał trudne drogi Czarnogóry, Bośni, Chorwacji (Dubrownik, Split), Węgier, Słowacji i Polski. Przez całą podróż towarzyszyła mu biało-czerwona flaga.
Plan pana Arkadiusza pokrzyżowały jednak problemy zdrowotne. Już w Chorwacji zaczął go boleć ząb, ale myślał, że ustąpi. Im dalej jednak w trasę, tym było coraz gorzej, aż w końcu bardzo silny ból uniemożliwił mu kontynuowanie jazdy. Ostatecznie przejechał rowerem około 700 kilometrów.

- Do końca myślałem, że zrealizuję swój plan. Jednak ból zęba był silniejszy. Na Węgrzech, po pokonaniu około 700 kilometrów, podjąłem ostateczną decyzję, że rezygnuję, bo nie dam rady w takim stanie - relacjonował pan Arek.

- Nie spodziewałem się, że ból zęba przeszkodzi mi w realizacji mojego marzenia. Przygotowany byłem na inne ewentualności, ale takiej nigdy nie brałem pod uwagę - tłumaczy rowerzysta.

Do domu Arkadiusz Odelski wrócił po 11 dniach rajdu rowerowego po południowej Europie i od razu udał się do... dentysty.

- Dla mnie najważniejsza była przygoda. Dużo jeżdżę na rowerze po Polsce, byłem nawet nad morzem na Helu - wspomina Arkadiusz Odelski. Wcześniej pan Arek dużo podróżował też motocyklem, na którym zwiedził między innymi Chorwację, Ukrainę i Polskę.

- Teraz marzy mi się objechanie rowerem Gruzji albo Skandynawii. Będę chciał to zrealizować w przyszłym roku. Ważne, że żona wspiera mnie w tej pasji rowerowej i aprobuje moje podróże - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie