MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Włoszczowski szpital chce wziąć 3 miliony kredytu

Rafał BANASZEK [email protected]
W ostatnich latach włoszczowski szpital został zmodernizowany w głównej mierze za kredyty i pożyczki. Teraz trzeba spłacać długi.
W ostatnich latach włoszczowski szpital został zmodernizowany w głównej mierze za kredyty i pożyczki. Teraz trzeba spłacać długi.
Jeśli szybko nie spłaci długu wobec jednej z firm, do lecznicy wejdzie komornik!
Radny Jerzy Wiśniewski (z lewej), przewodniczący Komisji Zdrowia Rady Powiatu nie mógł się dogadać z dyrekcją szpitala. Na zdjęciu: główna księgowa Alina

Radny Jerzy Wiśniewski (z lewej), przewodniczący Komisji Zdrowia Rady Powiatu nie mógł się dogadać z dyrekcją szpitala. Na zdjęciu: główna księgowa Alina Miernik i dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej Ryszard Skrzypek.
Rafał Banaszek

Radny Jerzy Wiśniewski (z lewej), przewodniczący Komisji Zdrowia Rady Powiatu nie mógł się dogadać z dyrekcją szpitala. Na zdjęciu: główna księgowa Alina Miernik i dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej Ryszard Skrzypek.

(fot. Rafał Banaszek)

3 miliony złotych kredytu chce zaciągnąć jak najszybciej Zespół Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie. Do końca marca musi oddać 700 tysięcy złotych firmie Impel. Jeśli tego nie zrobi w terminie, firma skieruje sprawę do komornika, a ten zajmie konto szpitala. Sytuacja jest bardzo poważna.

15 marca w starostwie odbyło się posiedzenie Zarządu Powiatu, na które zaproszono komisje zdrowia i budżetu. Debatowano nad pismem dyrektora szpitala, który 28 lutego zwrócił się do starosty włoszczowskiego o zajęcie stanowiska w sprawie zaciągnięcia 3-milionowego kredytu lub pożyczki na spłatę wymagalnych zobowiązań objętych sądowym nakazem płatności. Chodziło o dług szpitala wobec firmy Impel, która świadczy usługi porządkowe. O kredycie, jaki zamierza wziąć dyrektor szpitala, informował już 21 lutego na sesji Rady Powiatu przewodniczący Komisji Zdrowia Jerzy Wiśniewski. Te informacje się potwierdziły.

ZASTRASZAJĄCO WYSOKIE ZOBOWIĄZANIA

Szpital winny jest firmie Impel około 2,9 miliona złotych. Do końca marca musi oddać 700 tysięcy. Jeśli nie zwróci długu w terminie, firma skieruje sprawę do komornika, a ten zajmie konto szpitala. Koszty obsługi komorniczej wzrosną o dodatkowe 15 procent. Dlatego szpital chce zaciągnąć jak najszybciej 3-milionowy kredyt. Takie niepokojące dane przekazano członkom Zarządu Powiatu i radnym w starostwie. Przypomnijmy, że wynik finansowy szpitala za 2012 rok zamknął się stratą w wysokości ponad 1,6 miliona złotych. Na koniec ubiegłego roku dług Zespołu Opieki Zdrowotnej wynosił około 18 milionów. Zobowiązania wymagalne urosły już do ponad 9,7 miliona - stan na koniec grudnia. W tym roku powiat włoszczowski spłaci pierwszy dług szpitala w wysokości pół miliona złotych.

Na posiedzeniu zarządu dużo dyskutowano o zaciągnięciu olbrzymiego kredytu w bankach lub parabankach. Gdy padło pytanie, jakie szpital ma zobowiązania wymagalne wobec wszystkich firm świadczących dla niego usługi, dyrektor Ryszard Skrzypek twierdził, że nie może ujawniać takich danych w obecności mediów, że to tajemnica handlowa, że o szczegółach może rozmawiać tylko w węższym gronie, nie chciał, żeby pewne informacje wyszły na zewnątrz. Podano tylko ogólną kwotę zobowiązań wymagalnych, które - jak powiedziała główna księgowa szpitala Alina Miernik - są "zastraszająco wysokie" - to ponad 9,7 milionów złotych. Szpital włoszczowski najbardziej zalega firmie Impel. Ma z nią podpisaną umowę do końca 2014 roku. Chodzą słuchy, że dyrektor chce zrezygnować z usług tego podmiotu.

Krzysztof Solecki, przewodniczący Rady Społecznej Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie również obawia się o przyszłość publicznej służby zdrowia

Krzysztof Solecki, przewodniczący Rady Społecznej Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie również obawia się o przyszłość publicznej służby zdrowia.
Rafał Banaszek

Krzysztof Solecki, przewodniczący Rady Społecznej Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie również obawia się o przyszłość publicznej służby zdrowia.

(fot. Rafał Banaszek)

CO DALEJ?

- Co się stało, że Impel po tylu latach obudził się jak wulkan i domaga się spłaty zaległych zobowiązań? Obawiam się, że w ślad za nim mogą pójść również inne podmioty ze swoimi roszczeniami (szpital współpracuje z 205 podmiotami gospodarczymi - przyp. red.). W biznesie nie ma skrupułów. Od firmy Impel powinniście wynegocjować jak najlepsze warunki spłaty zobowiązań - apelował Krzysztof Solecki, przewodniczący Rady Społecznej Zespołu Opieki Zdrowotnej. - Co dalej, jak spłacimy Impel? Czy będziemy mogli iść do przodu, czy szpital nie będzie obarczony kolejnymi nakazami płatniczymi? - dopytywali przewodniczący Komisji Zdrowia Jerzy Wiśniewski i szef Komisji Budżetu Jacek Zięba.

- Żeby mówić "idziemy dalej", to musimy mieć większy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Miesięcznie brakuje nam 300-400 tysięcy złotych. Przychody są mniejsze niż zobowiązania. Za pół roku, które tu przepracowałem, pozyskałem dodatkowe prawie 800 tysięcy złotych z Narodowego Funduszu Zdrowia. Szpital we Włoszczowie spłaca zobowiązania za inwestycje. To nas kładzie na łopatki. Inwestycje powinien realizować organ założycielski szpitala, a nie my - twierdził dyrektor Ryszard Skrzypek.

WYPOMINANIE REMONTÓW

Przewodniczący rady Jarosław Ratusznik i jego zastępca Jerzy Bała przypominali, że do tej pory zaciągano kredyt na inwestycje w szpitalu, a teraz trzeba brać kredyt na spłatę zobowiązań, które spowodowały te inwestycje.

- Powiat tego nie wytrzyma - mówił Bała, apelując, żeby jednak ratować szpital i szukać oszczędności na przykład na obniżaniu pensji najlepiej zarabiającym lekarzom. - To jak mamy sprowadzić do Włoszczowy specjalistów, skoro będziemy im obniżać pensje? - zauważył Ratusznik.

Radni tej kadencji zaczęli wypominać kolegom z poprzedniej, że zgodzili się na duże remonty w szpitalu, skutkiem czego powstały olbrzymie długi, które teraz trzeba spłacać. Obrońcy twierdzili, że gdyby tych inwestycji wtedy nie zrealizowano, dzisiaj szpital mógłby już nie istnieć. To byłby początek jego końca - podkreślali radni ubiegłej kadencji. Wypominanie remontów w szpitalu to nie nowość. Ten temat poruszano już 2 lata temu podczas spotkania personelu medycznego z Zarządem Powiatu.

- Poprzednia kadencja inwestowała w szpital, ta inwestycje w spłatę zobowiązań. Nie może tak być, że jedna kadencja wytyka drugiej. Na tamte czasy taka była potrzeba - zauważył Krzysztof Solecki. Jeszcze rok temu, gdy Rada Społeczna podejmowała jednogłośnie uchwałę o wyrażeniu pozytywnej opinii w sprawie rozwiązania stosunku pracy z dyrektorem szpitala Marianem Oraczem, wszyscy zarzucali dyrektorowi, że okazał się bardziej inżynierem budownictwa, niż menadżerem zakładu. Dzisiaj mówią, że remonty były jednak potrzebne.

RECEPTA SOLECKIEGO. BRAK PLANU NAPRAWCZEGO

Zdaniem przewodniczącego Komisji Społecznej szpitala, trzeba zatrzymać odchodzących lekarzy, pozyskiwać nowych specjalistów, nawiązać współpracę z Niepublicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej Nowe Życie we Włoszczowie, należącym do doktora Zdzisława Ogonka.

- Oszczędności trzeba szukać nie na zwalnianiu ludzi, tylko na unikaniu powikłań pooperacyjnych i jak najkrótszym trzymaniu pacjentów w szpitalu. Zabiegi muszą być krótkie i sprawne. Ten szpital musi istnieć. Trzeba mu pomóc. Rada Społeczna jest za tym, żeby szpital wziął kredyt, ale musi określić, jakie oszczędności będzie miał później. W biznesie nie daje się pieniędzy ot tak, nie oczekując czegoś w zamian - mówił Krzysztof Solecki.

Radni zaczęli po raz kolejny dopytywać o plan naprawczy szpitala, jakie działania podjął dyrektor, żeby zmniejszyć zadłużenie, jaki ma pomysł na uzdrowienie chorej sytuacji. - Żeby się nie okazało, że za kilka miesięcy znów będziemy musieli się spotykać, żeby wyrazić zgodę na zaciągnięcie kolejnego milionowego kredytu - ostrzegał radny Tadeusz Piekarski. Konkretnej odpowiedzi dyrektor Skrzypek nie udzielił. Poinformował tylko, że powinien zamknąć niektóre oddziały, na przykład ginekologiczno-położniczy, bo generuje straty rzędu 130 tysięcy złotych rocznie.

- Chcemy robić zabiegi na kręgosłupach. Nie chcę likwidować oddziału ginekologicznego. Rozmawiałem z dyrektorem Ogonkiem, żeby połączyć wspólne siły w celu leczenia pacjentów na tym terenie - oznajmił dyrektor włoszczowskiego szpitala.

POWIAT POMOŻE

Nie wiadomo jeszcze, czy szpital weźmie kredyt sam. Zarząd Powiatu dał zielone światło dyrektorowi, podobnie jak Rada Społeczna. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Rada Powiatu. Kredyt w wysokości 3 milionów złotych ma być wzięty na 3 lata. Rata miesięczna wyniesie 100-120 tysięcy. Do końca tego miesiąca, przypomnijmy, szpital musi oddać firmie Impel wspomniane 700 tysięcy złotych. Powiat włoszczowski chce spłacić tę pierwszą ratę - tak przynajmniej deklarowano na ostatnim Zarządzie Powiatu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie