Sławomir Stachura. * Jest pan zaniepokojony tą napiętą ostatnio atmosferą wokół drużyny?
Wojciech Lubawski. - Pewnie, że jestem, bo przecież też jestem kibicem i zależy mi, by Korona spełniała oczekiwania, wygrywała mecze i cieszyła nasze oczy fajną grą. A start w rundzie wiosennej nie jest dla nas dobry.
* Jakie, pana zdaniem, są tego przyczyny?
- Rozmawiałem w poniedziałek z prezesem Tomaszem Chojnowskim i mamy wspólny pogląd na ten temat. Wszystko zaczęło się od odejścia Nikoli Mijailovicia. On był ważnym ogniwem w drużynie, tak jak ważni są Aleksandar Vuković i Vlastimir Jovanović. Nasze przygotowania do wiosny opierały się właśnie na tych zawodnikach i nagle wypadł jeden z nich. Dlatego jeszcze raz chcemy przeanalizować sytuację z prawnikami i wyjaśnić, jak to się stało, że Mijailović miał dokument, podpisany przez poprzedniego prezesa Tadeusza Dudkę, pozwalający mu na odejście w każdej chwili. Taki podpis wart jest przecież kilkaset tysięcy! Nie wykluczamy wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec byłego prezesa.
Wojciech Lubawski. Urodzony 22 kwietnia 1954 roku w Kielcach, były wojewoda świętokrzyski, od 2002 roku prezydent Kielc. Absolwent Wydziału Budownictwa Lądowego na Politechnice Krakowskiej. W 2008 roku uratował Koronę, odkupując akcje klubu od byłego jej właściciela Krzysztofa Klickiego, którego firma Kolporter wycofała się ze sponsorowania klubu po wybuchu afery korupcyjnej i zdegradowaniu drużyny do I ligi. Miasto Kielce jest posiadaczem 100 procent akcji Spółki Akcyjnej Korona Kielce.
* Mijailović już w Rosji, a kibiców Korony bardziej interesuje teraz to, by drużyna zaczęła wreszcie grać na miarę oczekiwań.
- Dlatego nic nie chcemy robić pochopnie. Zmiana trenera mogłaby tylko pogorszyć sprawę. Nie wierzę też, że zawodnicy grają przeciwko trenerowi, choć wiem, że im też już puszczają nerwy i niegrzecznie zachowali się w Krakowie w stosunku do dziennikarzy. Ja chciałbym zaapelować o spokój i cierpliwość. Mamy dwa tygodnie do następnego meczu. Mam wielką nadzieję, że wszystko się ułoży i będzie to taki prawdziwy czas spokoju dla Korony.
* W klubie nie ma teraz dyrektora sportowego Jarosława Niebudka. Został nagle urlopowany.
- To sprawa prezesa Chojnowskiego i nie chcę wchodzić w jego kompetencje. Z tego, co wiem, to chodzi o to, że dyrektor Niebudek miał rozmawiać z potencjalnym następcą czy następcami trenera Sasala. Wie pan, takie rozmowy to strategiczne pociągnięcia, które w dodatku szybko się rozchodzą i też na pewno nie pomogły w budowaniu atmosfery przed sobotnim meczem w Krakowie. Z Cracovią, niestety, przegraliśmy, ale głęboko wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej. Na szczęście jest czas, by dobrze przygotować się do kolejnego meczu w ekstraklasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?