Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna w Uzdrowisku Busko-Zdrój. Prezes Lubawski kontra dyrektor "Krystyny" i radny sejmiku Maciej Gawin. Padają wzajemne oskarżenia

Paweł Więcek
Paweł Więcek
Wojna w Uzdrowisku Busko-Zdrój. Prezes Wojciech Lubawski kontra dyrektor szpitala "Krystyna" i radny sejmiku z klubu Prawa i Sprawiedliwości Maciej Gawin. Padają wzajemne oskarżenia. Wojciech Lubawski mówi o sabotażu i narażaniu przedsiębiorstwa na straty finansowe. Maciej Gawin wyciąga prezesowi kwestię samochodu służbowego, domu "za śmieszne pieniądze", 100 tysięcy złotych nagrody i braku inwestycji.

W środę Wojciech Lubawski, prezes Uzdrowiska Busko-Zdrój - spółki należącej w 100 procentach do samorządu województwa świętokrzyskiego - złożył do przewodniczącego sejmiku Andrzeja Prusia (Prawo i Sprawiedliwość) wniosek o wyrażenie zgody na odwołanie ze stanowiska dyrektora Uzdrowiskowego Szpitala Kompleksowej Rehabilitacji "Krystyna" (wchodzącego w skład spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój) Macieja Gawina (Porozumienie) - radnego sejmiku z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego?

- Dwie rzeczy. Pierwsza to utrata zaufania polegająca na tym, że pan Gawin jako dyrektor obiektu zwołał wszystkie związki zawodowe do siebie i sprowokował do tego, by oprotestować uchwałę zarządu dotyczącą zamiany działek między Uzdrowiskiem a gminą Busko-Zdrój. Chodzi o należące do miasta tereny za Willą Zieloną za nieruchomość, na której znajduje się pawilon handlowy Gomex. Druga rzecz – zamknęliśmy rok 2020 z obiektem "Krystyna", który przynosi największe straty: wstępnie nie mniej niż 2,5 miliony złotych. To wynika ze złego zarządzania szpitalem przez pana Gawina. Dużo więcej zysku ma szpital "Górka" niż strat ma "Krystyna" - mówi Wojciech Lubawski.

Czy prezes zdaje sobie sprawę z konsekwencji politycznych swojej decyzji? Klub Prawa i Sprawiedliwości ma w sejmiku kruchą większość - 16 na 30 mandatów. Dymisja Macieja Gawina może doprowadzić do rozpadu koalicji tworzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, Porozumienie oraz Solidarną Polskę.

- Prezes Jarosław Kaczyński powiedział wyraźnie, że trzeba naszych rozliczać i od naszych wymagać. Rozumiem, że chodzi o szeroką prawicę. Więc jeżeli naszych, to jak mogę tolerować starty, które w czasie pandemii mogą doprowadzić do tragedii. W Uzdrowisku pracuje 800 ludzi. Od roku trwa pandemia. Jeszcze co miesiąc wypłacamy ludziom pieniądze, mimo że dookoła jest różnie, ale największym ciężarem jest "Krystyna". Nie mam personalnych uprzedzeń do pana Gawina. Przynosi nam straty, a to, że jest politykiem i radnym, rozumiem. Współczuję panu marszałkowi, że ma tak trudną sytuację, ale w imieniu 800 pracowników nie mogę tego nie zauważać - podkreśla Wojciech Lubawski.

W odpowiedzi na oskarżenia prezesa Maciej Gawin wysunął całą serię zarzutów pod adresem Wojciecha Lubawskiego. - Pracownicy byli zniesmaczeni, kiedy na początku swojej prezesury pan Lubawski kupił luksusowy samochód służbowy. Dla zarządu były inne auta, może nie tej samej klasy, ale wystarczały poprzedniemu prezesowi, a obecny zafundował sobie skodę superb w czasie, kiedy zarobki ludzi były na granicy minimalnej krajowej, nie dawano nagród ani premii. Następna sprawa, jakie rzuciła negatywne światło na prezesa Lubawskiego, to kwestia domu wypoczynkowego. Wcześniej był wynajmowany za duże pieniądze, a pan Lubawski wziął go za darmo. Dopiero później, po fali nagonki medialnej, zaczął płacić za wynajem. To skandaliczne, że pan Lubawski korzysta z mieszkania w Busku, za które płaci śmieszne pieniądze - mówi Maciej Gawin.

- Pracownicy liczyli na zmiany. Natomiast w wykonaniu prezesa żadnych zmian nie było. Nie zrobił nic istotnego. Jest stary zakład Buskowianki z linią produkcyjną z lat 80. To zabytek muzealny. Miał pozyskać kredyt na 30 milionów złotych, by przenieść produkcję na Wełecz, ale nie zrobił tego w ogóle. Nie powstała zresztą żadna inna inwestycja. Rozbudowa "Krystyny" to projekt, jaki otrzymał w spadku po poprzednikach - mówi Maciej Gawin.

Jak wyjaśnia, w ostatnim czasie skontaktowali się z nim przedstawiciele związków zawodowych Uzdrowiska niezadowoleni z pomysłu zamiany działek z miastem. - Chcieli spotkania ze mną, bo jestem z Buska, jestem radnym sejmiku, oni głosowali na mnie. Wydaje mi się, że mam szacunek u ludzi. Oni mówili mi, że to nie może przejść. Padła deklaracja, że związkowcy napiszą pismo i ja je zawiozę do marszałka. Wcześniej odbyło się spotkanie u prezesa, ale prezes potraktował temat bardzo lekko. Zawiozłem pismo do marszałka. W piątek koło godzin południowych przyszła do mnie pani kadrowa z panią prawnik i przyniosły informację o zwolnieniu. A ja spotkałem się z ludźmi w trakcie urlopu. Jestem radnym, mam prawo się spotykać, to mój obowiązek - mówi Maciej Gawin.

Jak odnosi się do zarzutów dotyczących straty "Krystyny"? - W 2019 roku przyszedłem do pracy w kwietniu. Straty były na poziomie 450 tysięcy złotych, a na koniec roku - 1,1 miliona złotych. Ograniczyłem do jednej dyżurkę lekarską, która przynosiła 500 tysięcy złotych straty. W tym samym roku miała miejsca dwukrotna podwyżka płac – na podstawie zarządzenia prezesa i druga związana z podniesieniem minimalnej krajowej. Od 12 marca 2020 roku wyłączona została działalność szpitala, a już w styczniu wyłączono 120 miejsc na kardiologii w związku z planami modernizacji. Ponieważ był proces sądowy, bo jedna firma pozwała drugą, modernizacja nie rozpoczęła się. Działalność "Krystyny" w roku pandemii wznowiono w lipcu. Musieliśmy przystosować obiekt do warunków izolatorium. W szczycie przebywało w nim 20 osób. To wszystko generowało koszty, Pozostałe dwa obiekty oprócz "Górki" też przyniosły straty: sanatorium "Marconi" ponad dwa miliony złotych - mówi Maciej Gawin.

- Jestem niewygodny dla prezesa Lubawskiego. Nie akceptuję sytuacji, że dostał 100 tysięcy złotych nagrody. To oburzyło ludzi w czasie pandemii. Mógł zareagować inaczej, mógł zwrócić lub przekazać na zbożne cele - dodaje Maciej Gawin.

Czy marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski jako organ właścicielski zamierza podjąć interwencję w kierunku rozwiązania sporu? Kto jego zdaniem ma rację w tym konflikcie - Wojciech Lubawski czy Maciej Gawin? Czy marszałek będzie rekomendował sejmikowi wyrażenie zgody na zwolnienie dyrektora "Krystyny", czy też podziękuje za współpracę prezesowi Wojciechowi Lubawskiemu? Czy wojna między prezesem a dyrektorem wpisuje się w strategię rozwoju i promocji samorządowej spółki uzdrowiskowej na arenie ogólnopolskiej? Czy ewentualna dymisja Macieja Gawina nie spowoduje rozpadu koalicji rządzącej w sejmiku? Te pytania chcemy skierować do Andrzeja Bętkowskiego. Marszałek jednak nie odbiera i nie odpowiada na wysyłane w wiadomościach prośby o kontakt.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż kandydaturę Wojciecha Lubawskiego na stanowisko prezesa Uzdrowiska Busko-Zdrój na przełomie 2018 i 2019 roku mocno promował Jarosław Gowin - ówczesny wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego, szef partii Porozumienie, a prywatnie dobry znajomy byłego włodarza stolicy województwa. Ostatecznie pomysł z powierzeniem Wojciechowi Lubawskiemu funkcji prezesa Uzdrowiska Busko-Zdrój zaakceptował sam prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. CZYTAJ WIĘCEJ: Były prezydent Kielc Wojciech Lubawski powołany na stanowisko prezesa spółki Uzdrowisko Busko-Zdrój.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie