Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Klimontowa nakłamał w oświadczeniu majątkowym?

/MLE/
Ryszard Bień, wójt Klimontowa, gminy w powiecie sandomierskim, rządzi już drugą kadencję. W drugiej turze wyborów samorządowych w listopadzie 2010 roku wygrał z Bogusławem Mrozowskim, wójtem Klimontowa w latach 2002-2006. W sumie o stołek wójta Klimontowa jesienią ubiegłego roku walczyło dziewięciu kandydatów.
Ryszard Bień, wójt Klimontowa, gminy w powiecie sandomierskim, rządzi już drugą kadencję. W drugiej turze wyborów samorządowych w listopadzie 2010 roku wygrał z Bogusławem Mrozowskim, wójtem Klimontowa w latach 2002-2006. W sumie o stołek wójta Klimontowa jesienią ubiegłego roku walczyło dziewięciu kandydatów. Michał Leszczyński
Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu sprawdza, czy Ryszard Bień, wójt Klimontowa w powiecie sandomierskim składał oświadczenia majątkowe niezgodne z prawdą. Śledczy mają podejrzenia, iż wójt w oświadczeniu mógł zataić niektóre swoje zadłużenia.

On też ma kłopoty

On też ma kłopoty

Drugim wójtem w powiecie sandomierskim, który staje przed Temidą jest Witold G., wójt gminy Samborzec pod Sandomierzem. 4 kwietnia Witold G. i Stanisław K., wiceprzewodniczący Rady Gminy w Samborcu stanęli przed sądem za przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę Urzędu Gminy. Według prokuratury, wójt Samborca otrzymał 17,5 tysiąca złotych nienależnych mu nagród, między innymi z okazji "90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości" lub "za cały rok pracy" albo z okazji "dnia pracownika samorządowego". Prokuratura ustaliła, że nagrody miał przyznanawać Stanisław K., ówczesny przewodniczący Rady Gminy w Samborcu. Panowie nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Witold G. tłumaczył sądowi, że nie wiedział, iż zgodnie z prawem nagrody nie należą mu się. Stanisław K. utrzymuje, iż nie był świadomy działania niezgodnego z prawem. Do gminnej kasy wójt już oddał pieniądze, których nigdy nie powinien dostać.

W oświadczeniu majątkowym, oprócz rubryki z dochodami, znajduje się miejsce na wpisanie zobowiązań finansowych. Prokuratura podjęła czynności sprawdzające w 2010 roku.
- Zawiesiliśmy postępowanie z powodu choroby podejrzewanego. Nie mógł się on stawić w prokuraturze celem złożenia wyjaśnień - informuje Jolanta Religa, zastępca prokuratora rejonowego w Sandomierzu. - Postępowanie zostanie odwieszone, gdyż przedłożone zaświadczenie mówi, iż chemioterapia zakończy się w kwietniu.

Za składanie fałszywych oświadczeń wójtowi grozi do trzech lat więzienia. Ryszard Bień w ubiegłym roku publicznie poinformował o chorobie nowotworowej i poddaniu się wyczerpującej chemioterapii.

Tymczasem sprawa oświadczeń nie jest jedyną, z którą zmierzy się wójt. Sąd Okręgowy w Kielcach zawiesił rozprawę lustracyjną Ryszarda Bienia po tym, jak biegły uznał, iż z powodu choroby nie może w niej uczestniczyć. Przed rokiem prokurator krakowskiego Oddziału Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej zarzucił Bieniowi złożenie oświadczenia lustracyjnego niezgodnego z prawdą. Bień w oświadczeniu podał, iż nigdy nie był tajnym i świadomym współpracownikiem służb bezpieczeństwa Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. W Instytucie Pamięci Narodowej zachowała się między innymi karta, na podstawie której bezpieka zarejestrowała Bienia na tajnego współpracownika o pseudonimie "Z".

- Są przesłanki do twierdzenia, że Ryszard Bień w oświadczeniu lustracyjnym mógł podać nieprawdę - mówił przed rokiem Piotr Stawowy, prokurator IPN. Akt oskarżenia wpłynął do kieleckiego Sądu Okręgowego, ale nie odbyła się ani jedna rozprawa z udziałem Bienia.

- Zdaniem biegłego, ze względu na stan zdrowia, Ryszard Bień nie może uczestniczyć w rozprawach - podawał wówczas Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. - Obecnie sąd na nowo poprosi biegłego o wydanie opinii, czy Ryszard Bień może już wziąć udział w rozprawie lustracyjnej. Poprzednie orzeczenie lekarza podawało termin do końca kwietnia. W zależności od opinii, sąd rozpozna konieczność wznowienia procesu - mówił w tym tygodniu Marcin Chałoński.
Sąd Okręgowy w Kielcach badał już, czy Ryszard Bień był tajnym współpracownikiem. W 2008 roku na jednej z sesji Rady Gminy dwóch mieszkańców Klimontowa publicznie nazwało wójta "esbeckim sprzedawczykiem". Po tych słowach wójt Bień podał ich do sądu za zniesławienie. Po roku sąd nakazał dwójce mieszkańców Klimontowa przeproszenie wójta na sesji Rady Gminy. Z braku dowodów sąd jednak nie ustalił, czy Ryszard Bień współpracował z bezpieką.

Wójt utrzymuje, że nigdy nie był tajnym współpracownikiem i prosi o pokazanie dokumentu z jego podpisem, na podstawie którego, miałby wejść w układ z bezpieką. - Takiego dokumentu zwyczajnie nie ma - za każdym razem przekonywał.

W środę nie udało się nam skontaktować z wójtem w sprawie komentarza do prokuratorskiego śledztwa. W Urzędzie Gminy w Klimontowie powiedziano nam, że wójta już w pracy nie będzie. Gdy dzwoniliśmy na telefon komórkowy, rozłączał połączenie.

Gdyby wójt Bień został uznany za kłamcę lustracyjnego, grozi mu sądowy zakaz pełnienia funkcji publicznych łącznie z zakazem wybieralności w wyborach powszechnych od 3 do 10 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie