Postanowiliśmy sprawdzić, jak system sprawdza się w praktyce. Jak kierowcy zachowują się w godzinach szczytu i czy przez wprowadzone zmiany pojazdy się nie spóźniają. Pytaliśmy pasażerów, jak oceniają wprowadzone zmiany.
- Na początku bardzo trudno było przyzwyczaić się, ale uważam, ze jest to dobry pomysł, bo każdy tuż po wejściu do pojazdu kasuje bilet - ocenia Małgorzata Krawiec, która codziennie rano dojeżdża do pracy.
- 1 kwietnia, jak wsiadałam do autobusu, to myślałam, że to prima aprilis - śmieje się pani Jolanta Kowalczyk i dodaje. - Początki są zawsze trudne, ale teraz jest w porządku, nikt się nie pcha - stwierdza. Zapytana przez nas, czy pojazdy się spóźniają, odpowiada. - Spóźniają się, ale nie wiem, czy powodem tego jest wsiadanie przez przednie drzwi czy też korki w mieście, trudno stwierdzić - odpiera.
KIEROWCA KONTROLER
Zdaniem prezesa starachowickiego MZK, system szczególnie sprawdził się na liniach podmiejskich, gdzie wyraźnie widać wzrost sprzedaży biletów. - Jak się okazało, była spora grupa ludzi, która wcześniej kupowała bilet do drugiej strefy, a jechała do trzeciej, nie płaciła tym samym średnio 80 groszy - mówi prezes Jarosław Kateusz. Teraz się to zmieniło - dodaje.
Kierowcy, zaczęli także zwracać szczególną uwagę na pasażerów i na to, czy kasują bilety. - Wiele było przypadków, w których wypraszali podróżnych bez biletów - informuje prezes starachowickiego MZK. Potwierdziła nam to pani Marzena, mieszkanka osiedla Południe, która była świadkiem takich sytuacji. - Widziałam jak kierowca autobusu zauważył, że trzy osoby jadą na gapę, podszedł do nich i kazał im wysiąść. Jestem za tym, bo dlaczego osoba, która zawsze kupuje bilety, ma płacić za kogoś, kto jedzie bez - tłumaczy nasza rozmówczyni. - Nam nie zależy na tym, żeby karać ludzi, my chcemy tylko, żeby kupowali bilety i nie jeździli na gapę - mówi prezes Jarosław Kateusz i przyznaje, że miał obawy przed wprowadzeniem innowatorskiego w skali regionu systemu. - Obawialiśmy się, jaka będzie reakcja mieszkańców, ale była ona bardzo pozytywna, wsiadanie idzie bardzo sprawnie. - Chciałbym podziękować wszystkim mieszkańcom Starachowic za wyrozumiałość - dodaje szef MZK.
Aby system funkcjonował sprawnie, wiele będzie zależało do kierowców, bo to oni będą podejmowali decyzję, kiedy wszystkie drzwi otwierać. - To kierowca będzie decydował o tym, kiedy drzwi otwierać, od niego będzie zależało także to, czy przez wszystkie drzwi będą wsiadać pasażerowie również w godzinach szczytu - wyjaśnia prezes Jarosław Kateusz. - Oczywiście dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, o lasce czy też dla matek z dziećmi bezapelacyjnie mają obowiązek otwierać wszystkie - mówi prezes Jarosław Kateusz.
Dzięki wprowadzonym zmianom zniwelowano także liczbę zgłoszeń od osób, które nie zdążyły kupić biletu, a w tym czasie kontroler wypisał im mandat. - Jeśli na Śląsku i na Zachodzie ten system się sprawdził i działa wyśmienicie, to dlaczego u nas ma być inaczej - mówi prezes Kateusz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?