Wspólne malowanie placu zabaw z burmistrzem Jędrzejowa. Już planują kolejne akcje

Wszystko zaczęło się od placu zabaw w Parku 700-lecia przy jędrzejowskim Rynku. - Otrzymałem prośbę o interwencję od rodziców, bo znajdujące się tam urządzenia i ławki były czarne od spadzi z lip, które tam rosną. Zakład Usług Komunalnych odświeżył plac zabaw i powymieniał elementy, które przez tyle lat użytkowania uległy zniszczeniu - opowiada Marcin Piszczek.

Kiedy zdjęcia zrewitalizo-wanego raju dla malucha wrzucił na Facebooka, odezwali się rodzice z osiedla Zachód. Narzekali, że miejsce do zabaw dla dzieci na placu Bolesława Chrobrego jest w opłakanym stanie. - Jakiś czas temu wymieniano tam elementy konstruktcyjne urzadzeń, ale drewno pod wpływem słońca zostało zniszczone, a farba odpadła. I wtedy zrodził się pomysł, żeby trochę dla zabawy, trochę dla pożytku zebrać się grupą pracowników oraz radnych i pomalować urządzenia - mówi Marcin Piszczek.

Na wezwanie burmistrza z entuzjazmem odpowiedzieli urzędnicy, pracownicy ZUK oraz radni. W sobotę o godzinie 9 na placu stawili się Marcin Piszczek z żoną Małgorzatą, radni miejscy: Maria Barańska, Urszula Kruk, Karolina Jarosz, Zbigniew Kasprzak, Marek Zygan, Paweł Kowalski, Łukasz Skrzypczak, Eugeniusz Łata oraz radni Rady Powiatu Jędrzejowskiego: Renata Kawiorska i Andrzej Wókjcik. Wszyscy ochoczo chwycili za puszki z farbą i pędzle, które zapewnił Zakład Usług Komunalnych.

- Mieliśmy kupę frajdy. Do malowania dołączyli się mieszkańcy osiedla, były też dzieci. Skończyliśmy pracę około godziny 13. Potem był grill - wspomina Marcin Piszczek.

Dla burmistrza Jędrzejowa Marcina Piszczka przygotowano niespodziankę, ponieważ na te dzień przypadały jego 40. urodziny. - Nagle pojawił się tort z rysunkiem Scoobie Doo. To było największe zaskoczenie - śmieje się Marcin Piszczek.

- Jestem pozytywnie zaskoczony, że udało nam się wszystkim zebrać i zrobić coś dobrego dla mieszkańców. Dzieciaki mają teraz przyjemność korzystania z placu, a my mamy plany malowania kolejnych placów na wiosnę przyszłego roku - mówi Marcin Piszczek.