Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstrząsające słowa byłej żony bezdomnego z Kielc! „Zgotował nam piekło”

Paulina Baran
Paulina Baran
Kontynuujemy sprawę pomocy dla bezdomnego z Kielc, pana Andrzeja. Po artykule opublikowanym w czwartek, odezwała się do nas jego była, która jest zszokowana hejtem, jaki spłynął na nią i całą rodzinę. Z najdrobniejszymi szczegółami opisuje horror, który miała przez lata przeżywać.

W czwartek, 3 października na naszym portalu opublikowaliśmy artykuł o panu Andrzeju, który od kilku miesięcy zamieszkuje altanę śmietnikową na kieleckim osiedlu Na Stoku. Mężczyzna żalił się na swój los, płakał, opowiadał, że komornik zajął jego mieszkanie, po czym wylądował na ulicy. Na forum Echa Dnia wybuchła żywiołowa dyskusja. Część ludzi obwiniało za całą sytuację rodzinę pana Andrzeja i pisało obraźliwe komentarze pod adresem jego żony.

CZYTAJ HISTORIĘ PANA ANDRZEJA: Pan Andrzej od kilku miesięcy mieszka... na śmietniku na osiedlu Na Stoku w Kielcach. "Sąsiedzi" boją się, że w końcu zamarznie [WIDEO]

W piątek kobieta poprosiła redakcję Echa Dnia o publikację listu. Opisała w nim swoje życie. Treść publikujemy w całości.

„Małżeństwo moje na początku układało się w miarę dobrze. Z czterdziestu lat małżeństwa dwa lata były w miarę spokojne. Urodziła się córka. Często pił ale ja jako młoda mężatka nic nie robiłam w tym kierunku, bo byłam pochłonięta wychowaniem dziecka... Wracał do domu pijany o różnych godzinach nocnych i wtedy będąc pijany chciał brać dziecko na ręce. Ja nie pozwalałam na to i wtedy oberwałam od niego pierwszy raz i zarazem ostatni raz. Powiedziałam mu, że jestem kobietą i wiem do czego służą „gary” w kuchni. Odpowiedział, że są inne sposoby na mnie.
Z córką dorastałam w strachu przed alkoholikiem. Wracał pijany i usikany wszczynając awantury. To, co działo się w naszych czterech ścianach, tylko moja rodzina wie i przeżyła piekło. Spałam obok kochającego męża na ulanej moczem wersalce, śmierdzącej z jedną nogą na podłodze. W pokoju panował okropny smród. Po wielu trudach namówiłam go na terapię w grupie anonimowych alkoholików. Chodził na terapię i pił alkohol, oszukiwał wszystkich. Po jakimś czasie stwierdził, że to nie dla niego. Kilkakrotnie interweniowała policja i straż miejska. Wszystko co piszę oparte jest na dokumentach i to są fakty, a nie zmyślone przeze mnie. Szukałam pomocy wszędzie, gdzie tylko było możliwe dla naszej rodziny i dla niego również. Zero pomocy.
Założyłam niebieskie karty, zgłosiłam go na przymusowe leczenie ale nie zgłosił się na sprawę, ani na leczenie. Policja zabrała go do szpitala i efekt żaden. Wnuczki bały się go nawet jak był trzeźwy. Był na rencie i stracił ją przez pijaństwo, ponieważ nie zgłosił się na komisję. Prosiłam, błagałam go to wyzwał mnie od szmat, cichodajek. Dla niego nic i nikt się nie liczył tylko alkohol i koledzy. Stracił również pracę (praca chroniona) tylko dla osób z grupą inwalidzką. Ubywały pieniądze z budżetu domowego pod pretekstem, że robi opłaty czynszowe.
Po pijanemu budził w nocy wszystkich pukając do okna i dzwoniąc domofonem. Nie wytrzymałam smrodu, fetoru, przeniosłam się do pokoju wnuczki. Zaczął znosić wszystko do mieszkania co znajdowało się w śmietnikach: deski, szmaty, zgniłe owoce, stare zgnite buty. Z pokoju zrobił wysypisko śmieci, które sięgały do połowy ścian. Była pleśń na oknie i parapecie obrośnięta mchem, a glisty pełzały jak po deszczu w trawie. Wnuczki z tego powodu bardzo chorowały. Zgłoszenie było do sanepidu i administracji osiedla, zero odpowiedzi i zero pomocy.
Mieszkanie było jego własnością (odziedziczył po rodzicach) dlatego wyrzucał nas z mieszkania. Do córki, która była w ciąży padały słowa „wypierdalaj” młoda kur… z mojego domu i to jest kochany tatuś. Nikogo się nie bał i twierdził, że żadna instytucja nic mu nie zrobi. Po mieszkaniu ganiał mnie i moją córkę z siekierą i tylko dzięki już nieżyjącej jego matce, która nas broniła, żyjemy. Trauma na całe życie.
Zięć wziął kredyt aby spłacić długi mieszkaniowe, posprzątać pokój ale on odpowiedział, że nikt nie będzie mu dyktować, jak ma żyć. „Wolę mieszkać pod mostem niż żyć w trzeźwości” - mówił.
Komornik zajął moją pensję na poczet jego długów. Jego słowa: „Do pracy nie pójdę, bo żaden komornik nie będzie mi zabierał moich pieniędzy i nie będzie mi podskakiwał. Nie chciał pomocy i wyrzekł się najbliższych, którzy chcieli dobrze. Powiedziałam – dość przemocy. Nie pozwolę aby moje wnuczki przechodziły takie samo piekło. Po zlicytowaniu mieszkania dowiedziałem się z pewnych źródeł, że pieniądze z licytacji i sprzedaży otrzymał. Mógł spokojnie kupić sobie kawalerkę ale cóż, wszystko poszło na kolegów i alkohol. Zapracował sobie na zaistniałą sytuację. Wybrał takie życie, jakie mu odpowiadało. Ma dom piętrowy poza Kielcami wspólny z bratem, który mieszka w Kanadzie i jeszcze jednego brata poza Kielcami. Wszyscy się od niego odsunęli, bo nie dał nikomu szacunku. O jego synu dowiedziałam się teraz z artykułu. Jako młoda mężatka przeczytałam jego list od młodej kobiety, która dziękowała mu za pieniądze za wychowanie dziecka. To był pierwszy błąd, który zlekceważyłam, a drugi to, że podałam go o rozwód jak córka była mała to wycofałam. Chciała aby była pełna i szczęśliwa rodzina. A mimo wszystko życzę mu dobrze.
Teraz chcę mieć spokojną starość a moja rodzina wraz z wnuczkami szczęśliwe życie.
A Ty człowieku przejdź nasze ścieżki życia i tylko wtedy nas osądzaj.
Mentalność ludzka jest taka, że wierzy w to, co chce wierzyć i słyszy to, co chce słyszeć.
Bardzo niesprawiedliwe są ludzkie komentarze.
Czekam na przeprosiny od ludzi, którzy nie znają mojej rodziny i całej sytuacji, a ubliżyli nam.

Podpisano
EX

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Jak żyli osadzeni w dawnych więzieniach?



Co może policjant, a czego nie?


Czy dostałbyś się do policji? Test


Czy dogadałbyś się w więzieniu? Test z grypsery


Wiesz, co oznaczają więzienne tatuaże?


od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie