Wybory 2023. Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak w Kielcach. Zobacz, kto przyszedł na spotkanie. Mamy zdjęcia i film

Na wydarzenie przybyło wielu mieszkańców Kielc i okolic, którzy chcieli w piątek, 18 sierpnia na żywo zobaczyć swoich politycznych idoli. Sala kongresowa zgromadziła kilkaset osób, których z każdą minutą przybywało. Nie jest zaskoczeniem bardzo mała liczba kobiet na wiecu, choć nie można powiedzieć, że nie było ich wcale.

Najpierw do zebranych przemawiał kielczanin, Dawid Lewicki z Konfederacji. - Albo Konfederacja, albo kontynuacja. Jeśli chcemy żeby inflacja zmalała, nie możemy uprawiać polityki rozdawnictwa - brzmiały jego słowa. Po nim na scenę wszedł Michał Wawer, skarbnik ugrupowania, w Polsce, jedynka na liście konfederacji do sejmu z województwa świętokrzyskiego. - Za kilka lat sięgniemy po najwyższą władzę w kraju. Będziemy wówczas realizować nasz program, który jest krótki i prosty - stwierdzał.

Michał Wawer i Dawid Lewicki to odpowiednio "jedynka" i "dwójka" na wyborczej liście w naszym okręgu.

Po ich przemówieniach na scenę wyszły główne gwiazdy spotkania. Krzysztof Bosak, wśród blasków świateł otrzymał gromkie brawa. Za jego plecami, na telebimie jawiły się słowa "Oddamy Wam Polskę" oraz "Dumny i bogaty naród". Lider Konfederacji podkreślał między innymi, że chce, by prawa zapisane w Konstytucji były prawdziwie respektowane.

- Nie może być tak, że minister zdrowia nasze prawa uchyla rozporządzeniem. To absurd, jak to się mogło stać? Przygotowując nasz program nie mogę się nadziwić jak wiele bzdurnych praw Unia Europejska przekłada na nasz system prawny. Dumny i bogaty naród. To nie hasło radykalne, maksymalistyczne. Mamy swoją kulturę, język, tradycję. Mamy swój kraj i swoje terytorium. Mamy względny dobrobyt na tle świata. Chcielibyśmy to zachować. W tej chwili regulacje ustalone w imię ratowania planety prowadzą do tego, że próbuje nam się to zabrać. Widać, że wstąpił w ludzi optymizm, bo w Polsce rodzi się prawdziwa alternatywa. Większość ludzi czuje, że nie jest reprezentowana przez rząd i media. Próbujemy nadać nowe znaczenie dla zaangażowania obywatelskiego

- mówił poseł.

Największe owacje zdobył jednak Sławomir Mentzen. Kiedy wchodził na scenę odegrano rockową muzykę, zabłysły światła, a on machał do zebranych. Nagle wyciągnął z kieszeni plik banknotów i rzucał nimi w stronę publiczności. (Nie ustalono czy były to prawdziwe czy też sztuczne stuzłotówki - red.) - Widzicie - mówił - jestem chyba jedynym politykiem, który na wiecach nie rozdaje waszych pieniędzy, tylko własne. Chwilę potem przyniesiono mu butelkę piwa, co miało nawiązywać do niedawnych memów na jego temat oraz do wiosennej trasy po Polsce zatytułowanej właśnie "Piwo z Mentzenem". Wziął spory łyk i zaczął mówił o systemie ochrony zdrowia w kraju. - Żeby dostać skierowanie do lekarza specjalisty za dwa lata, który nas wyśle do szpitala, gdzie będziemy leżeć na korytarzu, o ile będziemy mieli farta. To jest polski system ochrony zdrowia sprzed paru lat. W Afryce mają lepszy. To jest dzieło PO-PiSu. Zamiast systemu emerytalnego mamy jedną wielką piramidę finansową, do której przymusowo zapisywane są kolejne pokolenia. Zamiast normalnego Banku Centralnego mamy stand-up. Banery mówią: "Dzięki NBP Polska jest na dobrej drodze. Już od czterech miesięcy ceny prawie się nie zmieniły" - wyliczał Sławomir Mentzen.

Spotkanie zakończyło się słowami Mentzena: "Jeśli chcemy pokonać ten system to nie można mieć w drużynie lalusiów, potrzebujemy ludzi, którzy nie mają nic do stracenia. Wy musicie 15 października iść i zagłosować. Jeśli się zmotywujecie, wreszcie każdy z was będzie panem własnego losu".