Roman Wojcieszek ze Skarżyska, Andrzej Pruś ze Starachowic i Zbigniew Duda z Ostrowca spotkali się z dziennikarzami na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Starachowicach obok zrujnowanego budynku dawnej kotłowni.
Miejsce wybrali nieprzypadkowo, bo spotkanie dotyczyło planów odbudowania przemysłu w rejonie dawnych miast przemysłowych: Skarżyska, Starachowic, Ostrowca, ale też Końskich czy Stalowej Woli.
- Kiedyś to miejsce tętniło życiem, wokół powstawało miasto, a ludziom żyło się dostatniej. Jak to miejsce wygląda dziś po 26 latach wolności - widzicie z tyłu. Na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej dobrze funkcjonuje kilkanaście firm, ale jest też sporo takich niewykorzystanych miejsc jak to. Ktoś ten teren przejął i nic tu nie robi, a ludzie czekają na pracę - mówił Andrzej Pruś. - Likwidacja takich miejsc i stworzenie zakładów pracy to zadanie dla przyszłego rządu i sprawie działających samorządów.
Roman Wojcieszek dodał, że po latach okazało się nieprawdą, że przemysł nie jest potrzebny.
- Dziś wiadomo, że przemysł to stabilne miejsca pracy. Mamy szansę odtworzyć ten potencjał dzięki sięgnięciu po pieniądze z nowego rozdania unijnego na rozwój i innowacje. Zadaniem samorządów jest przygotowanie terenów pod inwestycje. Przedsiębiorcy potrzebują czegoś więcej niż zakrzaczonego terenu i starych budynków na działkach. To musi zostać zburzone, a teren zrekultywowany - powiedział prezydent Skarżyska.
Zbigniew Duda z Ostrowca podkreślił natomiast, że odbudowa przemysłu dzięki pieniądzom unijnym będzie możliwa, jeśli tymi pieniędzmi będą zarządzać ludzie kompetentni i uczciwi
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?