(fot. policja)
Ponad 200 osób ewakuowanych, ponad 12 godzin poszukiwań - tak wyglądała noc z soboty na niedzielę w Skarżysku. W mieście doszło do wycieku gazu z rurociągu. Źródła bardzo długo nie można było zlokalizować.
Informację o tym, że najprawdopodobniej doszło do wycieku gazu, strażacy dostali od mieszkańca bloku przy ulicy Piłsudskiego 31 w Skarżysku w sobotę około godziny 21. Charakterystyczny zapach czuć było w piwnicach budynku, zapadła decyzja o ewakuacji około 130 mieszkańców. Strażacy rozstawili dla nich specjalny namiot, a później, gdy okazało się, że przez najbliższe godziny nie będą mogli wrócić do swoich mieszkań, część pojechała do rodzin i przyjaciół, dla reszty miasto przygotowało miejsca w nowej hali sportowej. Cały czas trwały poszukiwania źródła wycieku.
- Miejscami nasza aparatury wykazywała nawet trzykrotnie wyższe stężenie gazu niż dopuszczalna norma. Mogło być niebezpiecznie - informował Michał Ślusarczyk, rzecznik prasowy skarżyskiej straży pożarnej.
Na miejscu pracowało kilkudziesięciu strażaków i policjantów.
- Pomagaliśmy przy ewakuacji mieszkańców, zabezpieczaliśmy teren. W jednym przypadku okazało się, że lokatorka mieszkania nie porusza się samodzielnie. Dotarliśmy do jej opiekuna, żeby uniknąć wyważania drzwi. Zawiadomiliśmy pogotowie ratunkowe, gazowe, Urząd Miasta - dodawał Damian Szwagierek, oficer prasowy skarżyskiego komendanta powiatowego policji.
Pogotowie gazowe stwierdziło, że źródło wycieku nie znajduje się w bloku przy ulicy Piłsudskiego 31, rozpoczęto poszukiwania w studzienkach. Te zaprowadziły służby w rejon ulicy Krasińskiego.
- Na czas robót ziemnych prowadzonych przez gazowników, ewakuowaliśmy mieszkańców dwóch bloków - informowali strażacy. Ponad 70 mieszkańców budynków numer 27 i 29 wyprowadzono, ale około godziny 3 mogli wrócić do mieszkań - wycieku nie stwierdzono.
Poszukiwania trwały całą noc. Przełom nastąpił około godziny 9 rano.
- W rejonie skrzyżowania ulicy 1000-lecia i Piłsudskiego znaleziono miejsce, w którym doszło do wycieku, założono opaskę, celem uszczelnienia gazociągu - informował Damian Szwagierek. Wciąż jednak pogotowie gazowe sprawdzało. Nie było bowiem pewności, czy to tylko z tego miejsca ulatniał się gaz. Okazało się jednak, że to właśnie to miejsce było przyczyną całego kłopotu - około godziny 11.30 w niedzielę zakończono akcję, mieszkańcy bloku przy ulicy Piłsudskiego 31 otrzymali pozwolenie na powrót do swoich mieszkań.
(fot. policja)
(fot. policja)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?