Wycięli drzewa na ulicy Dalekiej w Kielcach. Komu przeszkadzały?

- Komu przeszkadzały te drzewa? Rosły kilka metrów od bloku i wyglądały bardzo ładnie, a w lecie zapewniały cień – mówi Barbara Szunke z ulicy Dalekiej. – Spółdzielnia chciała wyciąć jeszcze więcej drzew, ale część udało mi się uratować. Nasz blok od kwietnia jest ocieplany i do tej pory nie posprzątano terenu wokół budynku po pracach. A na wycięcie drzew był czas.

Administrator osiedla wyjaśnia, że wycinka drzew została przeprowadzona na wniosek mieszkańców.
– Rada Osiedla podjęła taką decyzję. Kiedyś lokatorzy mieszkań znajdujących się na parterze sadzili rośliny bardzo blisko budynku nie biorąc pod uwagę, że się rozrosną i będą wchodzić w okna. Oni już tam nie mieszkają, wprowadziły się nowe osoby, które nie chcą mieć drzew 2-3 metry od okien, bo zasłaniają światło - tłumaczy Andrzej Stefaniuk, kierownik administracji osiedla Sandomierskie Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Wycięliśmy 6 albo 8 drzew owocowych, nie pamiętam dokładnie ile, które rosły zbyt blisko budynku, czyli do 5 metrów. Nowe przepisy pozwalają usunięcie ich bez pozwolenia.

Tłumaczy, że decyzja o wycince zapadła teraz, ponieważ budynki zostały ocieplone, mają nową elewację a stare pokręcone, zdziczałe drzewa owocowe psuły wizerunek odnowionego osiedla.

To jednak nie koniec wycinki, ale na wyręb drzew innych niż owocowe spółdzielnia nadal musi mieć pozwolenie. - Mamy w planach wycięcie jeszcze trzy okazów, na które musimy mieć zgodę. Wystąpiliśmy o nią i czekamy. Do wycinki są stare, chore drzewa liściaste, które rosną zbyt blisko budynków – dodaje kierownik.

Jest też dobra wiadomość. Spółdzielnia zamierza posadzić nowe drzewa. – Jak tylko ziemia odmarznie planujemy zrobić nasadzenia. Wybierzemy gatunki, które jako dorosłe osiągną 2-3 metry wysokości. Posadzimy je w większej odległości od bloków niż rosły stare, aby nikomu nie przeszkadzały i nie były powodem konfliktów. Na pewno nie będzie mniej zieleni w osiedlu.