MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrał "Szansę na sukces"

Marzena Kądziela [email protected]
Na kieleckich eliminacjach "Szansy na sukces” numer 557 przyniósł szczęście koneckiemu wokaliście.
Na kieleckich eliminacjach "Szansy na sukces” numer 557 przyniósł szczęście koneckiemu wokaliście. M. Kądziela
Konrad Kamizela, magister inżynier automatyk z Czerwonego Mostu koło Końskich, wygrał "Szansę na sukces" i ma szansę na wielką muzyczną karierę.

Gdy zobaczył gigantyczną kolejkę, chciał wrócić do domu. Gdy okazało się, że kolejka posuwa się bardzo sprawnie, zdecydował się w niej stanąć i... wygrać eliminacje, a potem jeden z odcinków "Szansy na sukces". To trzeci taki przypadek w województwie.

- To naturalne, że po to staruje się w konkursach, by je wygrać - tłumaczy Konrad Kamizela, konecki wokalista.

Z HYMNEM DO SZKOŁY MUZYCZNEJ

Choć z muzyką związany jest od dziecka, śpiewanie zaczął traktować poważnie dopiero wtedy, gdy związał się z rockowym zespołem Red Bridge. - Uczyłem się w koneckiej szkole muzycznej gry na flecie - wspomina 26-latek. - Potrafię też grać na pianinie i gitarze, jednak, muszę przyznać, sztuki tej nie opanowałem zbyt dobrze. Pamiętam, że na egzaminie wstępnym, gdy kazano mi coś zaśpiewać, przyszedł mi do głowy tylko nasz hymn państwowy. To świadczy o moim podejściu do śpiewania. Miałem wtedy 12 lat.

Konrad Kamizela

Dom Konrada znajduje się tuż przy tablicy wyjazdowej z Czerwonego Mostu. Od tej miejscowości zespół Red Bridge, w którym Konrad śpiewa, przyjął nazwę.
(fot. M. Kądziela)

Konrad Kamizela

Ma 26 lat. Ukończył automatykę w Politechnice Świętokrzyskiej. Mieszka w łączącym się z Końskimi Czerwonym Moście. Od roku śpiewa z rockowym zespołem Red Bridge. Pisze też teksty do wspólnych kompozycji. Jest kawalerem.

ZACZĘŁO SIĘ OD KARAOKE

Występowanie na scenie pociągało go na tyle, że jako uczeń II Liceum Ogólnokształcącego w Końskich brał udział w konkursach recytatorskich, które wygrywał. Jako student Politechniki Świętokrzyskiej był członkiem grupy teatralnej. Któregoś wieczoru poszedł z kolegami do klubu Galeon w Kielcach, gdzie była impreza karaoke. Zaśpiewał raz i drugi, potem wielokrotnie te konkursy wygrywał.

- Pomyślałem wtedy, że fajnie byłoby śpiewać z jakąś kapelą rockową - mówi Konrad. - Zacząłem współpracę z mieszkającą na Konecczyźnie kompozytorką Katarzyną Gaertner, zaśpiewałem na kilku jej koncertach. Potem wyjechałem do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie wraz z kolegami zaczęliśmy tworzyć własny zespół, który nazwaliśmy od miejscowości, w której mieszkam, Czerwony Most - Red Bridge.

WRÓCIŁ DLA ZESPOŁU

Potem znowu nadarzyła się studentowi politechniki okazja wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. Z okazji tej skorzystał. - Miałem dobrą pracę, z kolegą nawet założyliśmy własną niewielką firmę i wszystko przemawiało za tym, by w Stanach pozostać - opowiada wokalista. - Tęsknota za muzyką, zespołem, z którym fajnie mi się śpiewało, była jednak tak wielka, że postanowiłem wrócić. Wiedziałem już na pewno, że swoje życie chcę związać z muzyką. Wróciłem, obroniłem pracę magisterską na Wydziale Elektrotechniki i Automatyki i zacząłem regularne próby z Red Bridge. Za oficjalny początek naszego grania uznaliśmy styczeń 2006 roku, tak więc właśnie teraz obchodzimy pierwszą rocznicę.

Magister inżynier automatyk nie tylko śpiewa w zespole, ale także pisze wszystkie teksty do wspólnych kompozycji. - Większość tekstów piszę w języku angielskim, bo jakoś ten język bardziej pasuje mi do granej przez nas muzyki - tłumaczy. - Ostatnio jednak zacząłem pisać po polsku. Staram się, by teksty opowiadały o czymś i miały jakąś puentę, nie zawsze optymistyczną.

Konrad mówi, że na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Zespół, chcąc się sprawdzić, starował w konkursach rockowych, z których przywoził trofea.

Prosta doga do wielkiej kariery

Prosta doga do wielkiej kariery

"Szansa na sukces", program telewizyjnej "Dwójki", słynie z kreowania wielkich talentów. Dotychczas z województwa świętokrzyskiego dwie osoby wygrały jeden z odcinków. Monika Salita z Ostrowca Świętokrzyskiego zwyciężyła kilka lat temu, Dominika Kasprzycka ze Skarżyska-Kamiennej w ubiegłym roku. Obie nadal występują. Wielkie kariery spośród zwycięzców zrobili również związani z naszym regionem - pochodząca ze Stalowe Woli Justyna Steczkowska i radomianin Szymon Wydra. Spośród znanych dziś wokalistów w "Szansie" wygrywali jeszcze Monika Brodka i Dominika Gawęda.

STANĄŁ, BY WYGRAĆ

- Gdy w listopadzie usłyszałem, że w Kielcach organizowane są eliminacje do telewizyjnego programu "Szansa na sukces", pomyślałem, że warto tam pojechać - kontynuuje. - Przed Kieleckim Centrum Kultury byłem o godzinie 10. Zobaczyłem gigantyczną kolejkę, ustawioną zygzakowato. Nie spodziewałem się takiego tłumu. Nie chciało mi się tam wystawać, miałem już nawet wracać do Końskich, ale zauważyłem, że kolejka posuwa się bardzo szybko. No to stanąłem. A jak stanąłem, to po zwycięstwo. Nie mówię tego dlatego, że jestem nieskromny. Każdy startujący w jakimkolwiek konkursie chce go wygrać. Ja też.

SZALEŃCZE TEMPO

Konrad miał zaprezentować się przed komisją konkursową na czele z twórczynią programu Elżbietą Skrętkowską około północy, dlatego wsiadł w auto i wrócił do Końskich. W Kielcach ponownie zjawił się wieczorem. Okazało się, że eliminacje przebiegają bardzo sprawnie, a na scenę ma wchodzić ktoś zarejestrowany pod numerem 719. Konrad na liście był 729.

- Na scenę wchodziło po pięciu wykonawców - relacjonuje. - Jedna piątka wchodziła, druga już się szykowała, bo ta pierwsza schodziła z estrady po dwóch minutach. Tempo szaleńcze. Jurorom wystarczyła bowiem kilkunastosekundowa próba śpiewania bez akompaniamentu. Dopiero wtedy, gdy coś ich zainteresowało w wokaliście, proszono o przygotowany utwór. Na jakiekolwiek rozśpiewanie nie było absolutnie czasu. Zanim się spostrzegłem, przypięto mi do koszulki numer 557 i już stałem na scenie.

CZEKOLADKA OD PANI ELŻBIETY

- Było kilkanaście minut po godzinie 20 - kontynuuje Konrad. - Zacząłem śpiewać a cappella piosenkę Katarzyny Gaertner "Diabeł i raj". Nie miałem tremy, bo nie miałem nic do stracenia. Pani Elżbieta przerwała mi. Nie wiedziałem, czy już opuszczać estradę, czy mam na niej zostać. To były sekundy, ale dla mnie trwały one nieznośnie długo. Usłyszałem, że mam zaprezentować utwór, który przygotowałem z podkładem muzycznym. Odetchnąłem z ulgą. Zaśpiewałem piosenkę z repertuaru Andrzeja Zauchy "Bądź moim natchnieniem". Potem pytano mnie, co robię, od jak dawna śpiewam i już nie pamiętam, o co. Chyba Elżbieta Skrętkowska coś dostrzegła w moim wokalu, bo zapytała, czy znam jakąś piosenkę Kayah. Zanuciłem utwór "Na językach". Dostałem od pani Elżbiety czekoladkę i wróciłem do domu. Byłem przekonany, że coś jest na rzeczy, ale do końca nie wiedziałem, czy zaprosi mnie do telewizji, czy nie.

W DRODZE NA BASEN

W połowie grudnia Konrad jechał z kolegą na basen. Zadzwonił telefon, na którym pokazał się jakiś warszawski numer.

- W telefonie usłyszałem miły kobiecy głos - wspomina wokalista. - Kobieta zaprosiła mnie na nagranie telewizyjnego programu. W tym programie trzeba było zaśpiewać piosenki grupy Pod Budą. Zdrętwiałem, bo nie mogłem w mojej pamięci przypomnieć sobie, co to za zespół. Przyjąłem oczywiście zaproszenie. Po kilku dniach otrzymałem pocztą płytę z piosenkami, które będą wykonywane w programie. Zacząłem się ostro przygotowywać.

Z PUDREM NA TWARZY

Konrad do Warszawy miał jechać z kolegami z zespołu Red Bridge. Okazało się jednak, że termin nagrania odpowiadał tylko gitarzyście Rafałowi Romańczykowi. - Gdy po wielu perypetiach dostaliśmy się wreszcie do budynku, okazało się, że nie możemy znaleźć studia - śmieje się konecczanin. - Nic dziwnego, weszliśmy jakimś zupełnie bocznym wejściem omijając bramki i recepcję. Przed studiem spotkałem Maltańczyka mieszkającego w Kielcach, Silvio. Znałem go z koncertów z zespołem Ambulans w Końskich, ceniłem jego głos, poczułem się więc trochę zagrożony. Na rozmyślania nie było jednak czasu, bo już siedziałem w charakteryzatorni, gdzie mój nos drażnił nakładany na twarz puder.

W KOSZULCE RED BRIDGE

Przez kolejne dwie godziny trwały próby. Każdy z siedmiu wykonawców musiał zaśpiewać fragment przygotowanych piosenek. Potem chwila odpoczynku, ponowna wizyta w charakteryzatorni i około godziny 15 w świetle jupiterów, przed kamerami, liczną publicznością i członkami grupy Pod Budą rozpoczął się konkurs. Konrad miał zaśpiewać jako przedostatnia, szósta osoba.

- Na malutkiej estradzie znalazłem się około godziny 17 - informuje. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie miałem tremy. Nie była to na szczęście trema paraliżująca. Najpierw Wojciech Mann pytał skąd jestem, co robię i tak dalej. Pytał też, o koszulkę naszego zespołu, w której wystąpiłem. Opowiedziałem więc o Red Bridge. Ciekawy jestem, ile z tej rozmowy ukaże się w telewizji... Anna Treter, wokalistka grupy Pod Budą, stwierdziła, że zna Końskie. Później dopiero dowiedziałem się, że pochodzi z Kielc. Wojciech Mann pociągnięciem za wstęgę wylosował mi piosenkę "Na całość". Byłem zadowolony. Lubiłem ten utwór i wiedziałem, że poradzę sobie z nim bez problemu.

DUET Z ANDRZEJEM SIKOROWSKIM

Obrady jurorów trwały kilka minut. Andrzej Sikorowski wybrał tylko jednego zwycięzcę. Był nim Konrad Kamizela. - Oczywiście, że się cieszyłem - uprzedza pytanie młody mężczyzna. - Odbierałem gratulacje i już szykowałem się do nagrania piosenki, którą miałem zaśpiewać w duecie z Andrzejem Sikorowskim. Podobno wypadło to nieźle, tak przynajmniej mówił Rafał siedzący na widowni. Ja zobaczę to dopiero w telewizji.

Gdy Konrad wieczorem wrócił do domu, jego emocje już opadły i nie bardzo rozumiał wielkiej radości mamy, taty i sióstr Karoliny i Kariny. - Jechałem po zwycięstwo i to zwycięstwo przywiozłem, powiedziałem wtedy rodzinie. Potem poszedłem z kolegą na piwo - kończy swą opowieść wokalista.

NAJWAŻNIEJSZY ZESPÓŁ

Co dalej z muzyczną karierą - Prawdopodobnie zostanę zaproszony do udziału w finale "Szansy na sukces", który za kilka miesięcy odbędzie się w Sali Kongresowej w Warszawie - informuje. - Przede wszystkim jednak chcę dalej śpiewać z Red Bridge, bo to jest dla mnie najważniejsze. W lutym wybieramy się na konkurs rockowy do Wrocławia, który mamy zamiar wygrać. Kończymy nagrywanie naszej płyty, która ma być gotowa wiosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie