MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wykonali kołyskę. Orlicz Suchedniów - Czarni Połaniec 1:0

Robert KACZMAREK [email protected]
Futboliści Orlicza Suchedniów po raz piąty z rzędu zainkasowali komplet punktów w trzecioligowym spotkaniu, a przy tym zafundowali także popularną "kołyskę" dla syna Łukasza Ubożaka. Stało się to podczas zwycięskiego dla nich meczu z Czarnymi Połaniec 1:0.

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów: - Moi piłkarze zarówno w szatni, jak i potem na boisku prezentowali ogromnego ducha walki. Przeciwnik postawił nam jednak większe wymagania niż nasi poprzedni rywale. Była walka, zadziorność, to też w piłce nożnej jest przecież bardzo ważne.

Grzegorz Tomecki, trener Czarnych Połaniec: - Myślę, że nie zasłużyliśmy na tę porażkę, chłopaki dali z siebie naprawdę wszystko. Nawet grając w dziesiątkę atakowaliśmy rywala, do samego końca próbowaliśmy zmienić niekorzystny dla siebie wynik, ale niestety nie udało się...

Takiej serii nie powstydziłby się żaden ze świętokrzyskich trzecioligowców. Orlicz wprawdzie tym razem nie zdeklasował rywala pod względem rozmiarów zwycięstwa, ale i tak mógł po meczu zaprezentować taniec radości z trzech punktów!

Gil ponownie straszy

Na początku odważnie zaatakowali Czarni. W 14 minucie głową uderzył Mariusz Janowski, ale przeniósł futbolówkę obok słupka. Pięć minut później przyjezdni dostali pierwsze ostrzeżenie. Roman Babin zagrał do Mariusza Jarosa, ten czubkiem buta skierował piłkę na bramkę Czarnych, ale Wojciecha Daniela i jego drużynę uratował z opresji słupek! Dziesięć minut później musiał jednak wyjmować piłkę z siatki. Babin znakomicie i w tempo obsłużył Damiana Gila, a ten strzałem z około sześciu metrów pokonał bramkarza przeciwnej drużyny. Po tym golu suchedniowianie wykonali kołyskę dla syna Łukasza Ubożaka, co spotkało się z aplauzem publiczności.

Czarni w "dziesiątkę"

Goście ruszyli do ataku zaraz po przerwie, straty mógł odrobić w 48 min. Mariusz Janowski, zakręcił lewą nogą tuż przy słupku, ale efektowną robinsonadą popisał się Robert Bilski, bramkarz Orlicza. Czarnym nie szło w tym spotkaniu, zwłaszcza w 62 min. Jarosław Witkowski ciął Romana Babina, dostał za to żółtą kartkę. Drugą już na koncie w ciągu trzech minut! Arbiter pokazał mu więc "czerwień" i goście musieli do końca grać w osłabieniu. Trzy punkty zostały w Suchedniowie. Co ciekawe - bramkarz Orlicza Robert Bilski pozostaje niepokonany już od 450 minut!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie