Z ustaleń stróżów prawa wynika, że w sobotę po godzinie 17 siedmioletni chłopiec podczas jazy po torze najechał na krawężnik, po czym zjechał do rowu. Widząc to jego dziadek pospieszył z pomocą i chciał wydostać wnuka z pojazdu.
- 53-letni dziadek chłopca potknął się i upadł uderzając głową o asfalt. Mężczyzna został zabrany do szpitala - informowali policjanci. Siedmiolatek trafił do szpitala dziecięcego w Kielcach z rozciętą wargą, brodą i raną w jamie ustnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?