Wysokie zwycięstwo rezerw Moravii Anna-Bud Morawica w inauguracyjnym meczu A klasy grupy 1 z Victorią Mniów. Zobaczcie galerię zdjęć z meczu

b]Moravia II Morawica - Victoria Mniów 5:1 [/b]
Bramki: Kacper Orliński, Dominik Pasternak, Mateusz Woźniak 2x, Karol Gilewski - Konrad Duda
Moravia II: Kubicki - Śmiech, Pechiński, Orliński, Młynarczyk - Nosek, Turlej, Wysocki - Woźniak, Lurzyński, Pasternak oraz Gilewski, Patrzałek, Bielecki, Pasek i Baran
Victoria: Gorzelak - Kłębek, Kulczyński, A. Kamont, Pach - Arabasz, Jachna, K. Opara, Pasierbek - Duda, W. Kamont oraz Spera, Plech, Porębski i Marzec

Oba zespoły dobrze sobie radziły w minionym sezonie i w obu drużynach zaszły duże zmiany. Rezerwy Moravii przejął trener Marek Bożek, a w Mniowie Piotra Dejworka zastąpił Dawid Kukła. Zespół z Morawicy stawia na mieszankę młodości z doświadczeniem, które jest potrzebne na każdym poziomie rozgrywkowym. Co ciekawe, jedną z bramek zdobył Karol Gilewski - zawodnik ograny na poziomie 4 ligi i klasy okręgowej. Oba zespoły pokazały ciekawą piłkę, mecz przyniósł dużo emocji, a gospodarze mają dobry prognostyk na obecny sezon.

Mecz był bardzo dobry, pod kątem piłkarskim. Obydwa zespoły chciały i potrafiły grać w piłkę. W 16 meczowej było aż 10 młodzieżowców, co na pewno cieszy. Jestem zadowolony z postawy mojego zespołu

- powiedział Marek Bożek, trener rezerw Moravii.

Mecz bardzo trudny z uwagi na wielki upał, ale stojący pod znakiem jakości piłkarskiej z obu stron. Nie mieliśmy wielkiego pola manewru z uwagi na wiele absencji w naszym zespole. Kluczowe dla spotkania okazało się pierwsze 20 minut drugiej połowy. W tym fragmencie mieliśmy kilka wybornych sytuacji, by doprowadzić do remisu - sytuacje sam na sam i piękne uderzenie Konrada Dudy, które uderzyło w słupek. Nie udało się niestety skapitalizować przewagi i po kontrataku straciliśmy bramkę na 1-3. Po tym ciosie, przy upale i wobec problemów kadrowych, mimo wielkich chęci nie byliśmy w stanie się podnieść. Dziękuję zawodnikom za wielki wysiłek, zostawione na boisku serce i jakość, jaką pokazali. Ostatecznie - jak to mówią - lepiej raz przegrać 1-5 niż 5 razy 0-1. Po 3 punkty postaramy się sięgnąć za tydzień

- powiedział po meczu dla klubowej strony trener gości, Dawid Kukła.