Z relacji policjantów wynika, że 26-letni mieszkaniec Starachowic w opałach znalazł się blisko pół roku temu. Jak opisują, mężczyzna nie raz był zastraszany i bity przez trzech innych.
- Chcieli oni w ten sposób chcieli odzyskać od pokrzywdzonego rzekomy dług. 26-latek miał być według nich winien ponad 1000 złotych jednemu z oprawców - opowiada podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Starachowiczanin starał się unikać napastników, ale w niedzielę kilkanaście dni temu mu się to nie udało.
- Z naszych ustaleń wynika, że trzej mężczyźni zwabili 26-latka, a po krótkiej rozmowie zaczęli go bić, skuli kajdankami wciągnęli do samochodu i wywieźli do lasu na obrzeżach Starachowic. Tu pobili, zabrali telefon komórkowy i zostawili 26-latka. Poturbowany pieszo wrócił do domu. O tym, co się stało, dowiedziała się Prokuratura Rejonowa w Starachowicach - relacjonuje podkomisarz Kamil Tokarski.
W ubiegłym tygodniu zatrzymani i tymczasowo aresztowani zostali dwaj z podejrzanych: 33- i 36-latek. Policjanci odzyskali kradziony telefon komórkowy. W ostatni wtorek w ręce stróżów prawa wpadł trzeci podejrzany, 44-latek. Jak mówią policjanci, to człowiek poszukiwany listem gończym przez kielecką prokuraturę zajmująca się sprawą uszkodzenie mienia. Wczoraj został aresztowany na trzy miesiące.
- Zatrzymani usłyszeli zarzuty pobicia, usiłowania wymuszenia rozbójniczego, rozboju, pozbawienia wolności człowieka oraz zmuszania go do określonego zachowania - wylicza podkomisarz Kamil Tokarski. Tymczasowo aresztowanym może grozić nawet po 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?