Z kielecką filią. Vive gra z MMTS Kwidzyn

Mateusz Zaremba, Vive Targi Kielce:

Mateusz Zaremba, Vive Targi Kielce:

- MMTS miał słaby początek sezonu, ale za wcześnie jeszcze na oceny, zresztą ten zespół ma skład, który znów powinien dać mu podium. A jeśli chodzi o dawnych naszych zawodników, którzy grają w Kwidzynie, to jak trzeba będzie komuś przylać, to się przyleje, na boisku nie ma kolegów.

Relacja live z meczu Vive Targi Kielce - MMTS Kwidzyn dziś od godziny 18.15 w portalu www.echodnia.eu/vive

- Damian Kostrzewa, Kamil Krieger, Krzysiek Szczecina, Michał Adamuszek… A, i jeszcze Kamil Sadowski - dodaje po chwili zastanowienia trener Vive Targi Kielce, Bogdan Wenta, wymieniając graczy MMTS Kwidzyn, którzy byli zawodnikami gospodarza dzisiejszego meczu. Szkoleniowiec zapomniał o Przemysławie Rosiaku, ale wybaczamy, bo to nie za jego czasów i zawodnik ten grał w drugim zespole klubu z Kielc. Mówienie o zespole z Pomorza, że to filia kieleckiego klubu, nie ma w sobie krzty przesady.

Po sensacyjnym, wczorajszym remisie Orlen Wisły Płock w Puławach (piszemy o tym poniżej) wicemistrzowie Polski, w razie wygranej nad MMTS, zostaną dziś samodzielnym liderem PGNiG Superligi i jedyną drużyną, która nie straciła w rozgrywkach punktu. - Rastko Stojković śmiał się na treningu, że "w niedzielę gramy z Veszprem, a jeszcze w środę gramy mecz". Żartował, ale jak zwykle przestrzegam przed takim myśleniem - mówi Wenta. Bo w niedzielę Vive Targi Kielce inauguruje swój piąty udział w Lidze Mistrzów, podejmując węgierski MKB Veszprem. - Z Kwidzynem to na pewno nie będzie towarzyskie spotkanie, bardzo nie chcielibyśmy, żeby takie było, mając w perspektywie niedzielny mecz - tłumaczy Wenta. Dlatego na boisku pojawi się dziś Piotr Grabarczyk, który w poprzednim tygodniu na treningu wybił sobie palec dłoni, z powodu czego nie zagrał w ostatnią sobotę w meczu w Mielcu.

BĘDZIE TRZEBA, TO PRZYLEJĘ

Kwidzynianie źle zaczęli sezon, przegrywając dwa pierwsze spotkania - w Głogowie z Chrobrym 23:26 i u siebie z Azotami Puławy 22:24. "Odbili się" w trzeciej kolejce, pokonując na wyjeździe beniaminka, Powen Zabrze 22:15 i w Kwidzynie legnicką Miedź 35:31. Zespół, którego po prowadzącym przez kilka sezonie trenerze Zbigniewie Markuszewskim (pracuje teraz w Głogowie) przejął jego były asystent Krzysztof Kotwicki, zajmuje teraz piąte miejsce. - MMTS ostatnio zawsze był w czołówce, zdobywał medale, grał w pucharach, myślę, że jeszcze doszusuje do czołówki. A jeśli chodzi o dawnych naszych zawodników, to jak trzeba będzie komuś przylać, to się przyleje, na boisku nie ma kolegów - mówi rozgrywający kieleckiego zespołu, Mateusz Zaremba. - Była zmiana trenera, ale nie widzę żadnych nowości w grze tej drużyny. Nadal takim "shooterem" jest Michał Adamuszek, nadal Kwidzyn gra dużo z kołowym Michałem Peretem, ale ciągle wszystko zależy od rozegrania piłki przez Maćka Mroczkowskiego. Zresztą, nie patrzę na to przez pryzmat Adamuszka, Kostrzewy, czy Kriegera, tylko zespołu jako całości. A to jeden z najbardziej stabilnych i najmocniejszych składów w lidze - kończy Wenta.

- A ja o tej drużynie nie wiem nic. Wiem tylko, że jeśli zagramy z pełną koncentracją i będziemy się bić w obronie, to w polskiej lidze możemy pokonać każdego - dodaje "Totti", nowicjusz w zespole, islandzki prawoskrzydłowy Thorir Olafsson.