MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z prostytutką to nie zdrada?

Beata Alukiewicz
Zdaniem specjalistów, panowie poszukują poza domem tego, czego nie otrzymują od swoich stałych partnerek.
Zdaniem specjalistów, panowie poszukują poza domem tego, czego nie otrzymują od swoich stałych partnerek. D. Łukasik
Specjaliści wyjaśniają, dlaczego wizyta w agencji towarzyskiej nie jest traktowana przez mężczyzn jako zdrada.

Mężczyźni mogą kochać swoje żony, kochanki, dziewczyny, ale to nie przeszkadza im w krótkim wypadzie "na jeden numerek" czy nawiązywaniu przelotnych flirtów. Nie czują z tego powodu wyrzutów sumienia i nie traktują takiej "miłości" jak zdrady.

Seks czy rozmowa

Z raportów opracowywanych na zlecenia polskich seksuologów wynika, że z usług agencji towarzyskich korzysta średnio dziesięć procent mężczyzn. Ale co ciekawe, przepytane na tę okoliczność prostytutki, dziewczyny na telefon, twierdzą, że przychodzącym panom nie chodzi wyłącznie o seks. Wielu chce porozmawiać, wyżalić się, że jest tak, jak w piosence Pietrzaka: "żona go nie rozumie, wcale ze sobą nie śpią". Czasami potrzebują czułości, co wyraża się w tym, że preferują seks klasyczny, a nie ostry. Potwierdzają to psychologowie, natomiast nie do końca z taka teza zgadzają się seksuolodzy.

Nie daje mu tego żona…

- Podstawową przyczyną korzystania z płatnej miłości jest zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych - uważa seksuolog Paweł Grynda. -Często korzystają z usług prostytutek właśnie dlatego, że mają potrzebę seksu bez więzi uczuciowej. W większości nie mają stałych partnerek. Ale chyba jeszcze częstszym powodem wizyt w agencjach jest brak "tego czegoś" w stałym związku. Innymi słowy: mężczyzna szuka w płatnej miłości tego, czego nie daje mu żona, kochanka, dziewczyna.

Zgadza się z tym psycholog, Małgorzata Kaleta.
-Jeżeli mężczyzna zaczyna zdradzać kobietę, gdyż coś dzieje się złego w ich małżeństwie, to raczej zaczyna flirtować w pracy, podrywać znajome, a nie idzie do agencji - tłumaczy psycholog. -Dom z czerwoną latarnią w tle odwiedza wtedy, gdy chce rozładować swoje napięcie. Czasami robi to przez przypadek, po pijanemu. Czasami przeżywa kryzys i chce się wyżyć. Albo po prostu chce spróbować takiej miłości, jakiej nie ma odwagi uprawiać ze stałą partnerką.

Tu jestem świetny

Miłość za pieniądze, to także próba udowodnienia samemu sobie, jakim jest się dobrym w łóżku. To pewność zachowania aminowości, jak coś nie wyjdzie. To możliwość chwalenia się, bo nikt tego nie zaneguje.

-W pewnym wieku mężczyzna zaczyna mieć kłopoty z potencją - tłumaczy Paweł Grynda. - Przed żoną nie chce się skompromitować, boi się też innego stałego związku. W agencji jest człowiekiem anonimowym, nie ważne, czy mu wyjdzie, czy nie, ale dziewczyna nie ma prawa się z niego śmiać czy mieć pretensji. Nie przeżywa upokorzenia, a jeżeli nawet, to nikt o tym nie wie. Tam zawsze jest macho, może nawet później się przechwalać - tego się nie zweryfikuje.

Miłość w burdelu ma być sprawdzeniem się, potwierdzeniem swojej męskości. Jeżeli w domu coś nie wychodzi, to zazwyczaj - w mniemaniu mężczyzny - winna jest kobieta: zestarzała się, nie nosi seksownej bielizny, jej ciało już się opatrzyło. Szuka więc innych podniet, a te daje mu prostytutka. Tyle, że najczęściej okazuje się, że potrzebna mu jest nie odmiana, ale porada dobrego seksuologa.

Dla wygody

Inną przyczyną, na którą zwracają uwagę psychologowie i seksuolodzy jest... wygoda. W naszym kraju funkcjonuje model miłości romantycznej do...momentu ślubu. Kiedy padną słowa przysięgi, panowie przestają uwodzić, zalecać się, kupować prezenty. Uważają, że już wystarczy zalotów. Następuje znużenie. A w agencji towarzyskiej nie muszą się starać, to kobiety spełniają ich życzenia. I nie muszą się wysilać, by je zaspokoić. O tym, że to jednak właśnie czysty seks, a nie potrzeba zrozumienia, przyciąga panów do domów uciech, świadczy też pora intymnych wizyt. To wcale nie jest tak, że najlepsza jest wieczorem, nocą, że wówczas dodatkowo swoje robi nastrój. Otóż okazuje się, że mężczyźni bardzo chętnie swoje zakazane numerki odbywają rano. Urywają się na godzinę, dwie z pracy, zaspakajają swoją potrzebę (a u panów ochota na seks jest większa do południa niż nocą) i wracają do obowiązków służbowych. Tak jest wygodniej. Szybko i bezpiecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie