MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z wizytą w domu u Janiny Woźniak

Danuta PAROL [email protected]
Książki są pasją pani Janiny, dlatego biblioteczka jest nimi wypełniona po brzegi.
Książki są pasją pani Janiny, dlatego biblioteczka jest nimi wypełniona po brzegi. Ł. Zarzycki
Janina Woźniak, pianistka i pedagog zaprosiła nas do swojego mieszkania w Kielcach. Dużo jest w nim cennych muzycznych pamiątek
Stylowy kredens to prawdziwa ozdoba, podkreślająca urok mieszkania urządzonego w przedwojennym stylu.
Stylowy kredens to prawdziwa ozdoba, podkreślająca urok mieszkania urządzonego w przedwojennym stylu. Ł. Zarzycki

Stylowy kredens to prawdziwa ozdoba, podkreślająca urok mieszkania urządzonego w przedwojennym stylu.
(fot. Ł. Zarzycki)

- Dla mnie ważne jest to, żeby mieszkanie było funkcjonalne, miało miły klimat. Dużo przestrzeni, światła, muzyczne pamiątki sprzyjają dobrej atmosferze, wypoczynkowi. Podkreślają to również znajomi, którzy chętnie mnie odwiedzają - mówi profesor Janina Woźniak, pianistka, wieloletni pedagog Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Kielcach. Nas powitała pięknym muzycznym akcentem - wykonaniem Fantazji na tematy polskie Fryderyka Chopina. To mój ulubiony kompozytor, a moi kolejni pedagodzy byli wybitnymi chopinistami.
W przestronnym salonie króluje fortepian przedwojennej niemieckiej marki. Stylowy kredens, biblioteczka, szafa kontrastują z beżowymi obiciami wersalki i kanapy. Kredens pochodzi z rodzinnego domu, biblioteczka - to dar Ewy, córki znanego kieleckiego artysty malarza Adolfa Wajncettla. Bogaty księgozbiór z dziedziny literatury pięknej, historii sztuki, filozofii przybliża szerokie zainteresowania pani Janiny. Czytanie jest jej wielką pasją.
W przytulnej kuchni ciepły, miły klimat nadają szafki i witryny wykonane z drzewa sosnowego. Stół, wygodne krzesła, przyjazne oświetlenia sprawiają, że można tu spędzić przyjemnie czas. Wbrew panującym stereotypom ściany łazienki wyłożone są nie zimnymi kafelkami, a jasnym sosnowym drewnem. - W Parkano, w Finlandii, gdzie byłam z uczniami naszej szkoły, zachwyciłam się saunami i stąd tak urządzona łazienka, a także drewniany wystrój przedpokoju.
Nauczyciel z powołania
- Nie pochodzę z muzycznej rodziny. Po wojnie zamieszkałam z rodzicami w kamienicy przy ulicy Sienkiewicza, gdzie tata kupił i prowadził piekarnię. To zabawne, o moich muzycznych zainteresowaniach zadecydował przypadek. Film "Młodość Chopina" zachwycił mnie i zrobił tak silne wrażenie, że mając 12 lat, postanowiłam zostać pianistką. Tata kupił mi pianino i zaczęłam uczyć się muzyki, początkowo prywatnie, a następnie w szkole muzycznej. W Kielcach byłam uczennicą profesora Włodzimierza Trockiego, w Krakowie profesora Ludwika Stefańskiego - męża wybitnej pianistki Haliny Czerny-Stefańskiej, w Wyższej Szkole Muzycznej kształciłam się w klasie profesor Barbary Hesse-Bukowskiej.

Uczelniany układ mistrz - uczeń zamienił się w przyjaźń, która trwa ponad 40 lat. Pani Janina Woźniak jest jedną z nielicznych ulubionych studentek pani profesor, jej oddaną przyjaciółką. Współpraca zaowocowała także licznymi inicjatywami z Chopinem w tle. Profesor Barbara Hesse-Bukowska zainicjowała festiwal "Lato z Chopinem" w Busku Zdroju. W tym roku odbędzie się już jego kolejna, 16 edycja. Janina Woźniak przyznaje, że jest nauczycielem z powołania. Wychowała kilka pokoleń uczniów. Wśród nich są pedagodzy, akompaniatorzy, niektórzy pracują jako muzycy za granicą. - Muzyka jest moim przeznaczeniem, zdecydowanie jestem urodzonym nauczycielem - dodaje.

Muzyczny Filuś

- W domu pianistki nie może zabraknąć muzycznych akcentów. Są obrazy o tej tematyce, wyjątkowe wydawnictwa, a także cenne przedmioty od profesor Barbary Hesse-Bukowskiej. Wśród nich uwagę zwraca lalka w japońskim kimonie, sztućce w kształcie instrumentów muzycznych, nieduży drewniany barek. - Od pani profesor dostałam także pięknego kotka o imieniu Fukuś. I tak zaczęła się moja miłość do kotów. Fukuś był kilka lat, a potem przyszły następne - Dulcia, Nemo i Funia. Szczególnie ukochany był ostatni, rasowy Filuś, niezwykle skoczny, stale pragnący zwracać na sobie uwagę. Był niezwykły. Lubił słuchać muzyki fortepianowej. Po jednej z lekcji, gdy uczennica wstała od pianina, siadł na krześle, ułożył łapy na klawiaturze i nacisnął klawisz. To było zabawne i zaskakujące.
Kolejne koty były ulubieńcami pani profesor, która bardzo kocha zwierzęta. Często gości w moim domu. To wybitna pianistka, pedagog, a także wspaniały człowiek o wielkim sercu - opowiada pani Janina. - Wrażliwa, kochająca młodych i chętnie przekazująca doświadczenie i bogatą wiedzę muzyczną. Lubi mój dom. Ma swoją ulubioną kanapę i ulubiona potrawę - moje gołąbki. Tak pysznych nigdzie nie jadła - wyznaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie