Za kulisami wyborów Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010 - zobacz jak bawiły się najpiękniejsze i ich goście (zdjęcia)

Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach zamienił się w niedzielny wieczór w gmach starej opery. Ucztą dla oczu i uszu był pełen dzikich namiętności taniec formacji Rewanż, a także przejmujące, pieśni miłosne upiora - w tej roli solista, kielczanin, Grzegorz Szostak i jego ukochanej sopranistki - grała ją śpiewaczka Patrycja Krzeszowska. W takiej scenerii pojawiały się kandydatki do tytułu Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010.A gdy było już po wyborach zaproszono wszystkich do Sali Lustrzanej, gdzie finalistki konkursu, modelki i goście żyli tym, co wydarzyło się na scenie.

Żyrandol i nauki

Tomasza Rowińskiego i jego żonę Agustynę, znaną kielecką stylistkę, otaczał tłum wyrażający uznanie za dzieło sztuki, które zobaczyliśmy. Właściciel klubu muzycznego Luvr, Zbigniew Olejarczyk, przypominał ze śmiechem, jak pan Tomasz zadzwonił do żony, że kupuje żyrandol za osiemset złotych, który chce wykorzystać w przedstawieniu.

- Od słynnej sceny licytacji pamiątek operowych, zaczyna się historia "Upiora". Ale to nie znaczy, że w domu mamy mieć kolejny rekwizyt, który na nic nam się nie przyda. Zapytałam, po co nam to? I jakoś wybiłam Tomkowi z głowy taki wydatek - wspominała pani Augustyna. I ją i wiele innych pań próbował porwać do tańca Piotr Kozłowski, który był przeszczęśliwy, że fryzury finalistek konkursu Miss Polonia, uczesanych w jego kieleckim salonie Expert, bardzo się podobały.

Piękne dziewczyny z zainteresowaniem słuchały wywodów Jakuba Pasicha, który zajmuje się programowanie neurolingwistycznym, umożliwiającym szybkie opanowanie różnych umiejętności. Oczywiście chodziło im o to, czy można tą metodą nauczyć się ładnego chodzenia, przełamywania tremy, występowania przed publicznością.

Kogo obstawili politycy?

Politycy urwali się z imprezy wcześniej, ale zdążyli nam zeznać, które kandydatki obstawiali. Europoseł Jacek Włosowicz, który zwracał uwagę swą absolutnie modną i absolutnie odmieniającą go fryzurą, obstawiał "dwunastkę" - Katarzynę Kulik, gdyż "miała typowo słowiańską urodę". Wicemarszałek Zdzisław Wrzałka był za "ósemką", Eweliną Wojtusiak, "bo ona coś w sobie ma". Poseł Andrzej Pałys, jak zaczął wymieniać, kto mu się podobał, to wyszło prawie pół listy, ale w końcu obstawił "ósemkę".

Bożena Kizińska, asystentka europosłanki Joanny Senyszyn, była za "trójką", czyli zdobywczynią tytułu wicemiss Klaudią Frączyk. Poseł Artur Gierada razem z żoną byli za "szóstką" i trafili jak w Totka, bo to ona, czyli Magda Brojewska została Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2010.