MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabójcza końcówka. Relacja z meczu Czarni Połaniec - Orlicz Suchedniów 3:1 (zdjęcia)

Marcin JAROSZ, [email protected]
Mariusz Janowski (z prawej) miał asystę przy dwóch bramkach dla Czarnych. Z lewej Karol Dębniak.
Mariusz Janowski (z prawej) miał asystę przy dwóch bramkach dla Czarnych. Z lewej Karol Dębniak. fot. Marcin Jarosz
Znakomita passa piłkarzy z Suchedniowa skończyła się w Połańcu, choć jeszcze na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu był remis 1:1. Gospodarze bezlitośnie wykorzystali błędy obrońców zadając pierwszy… i ostatni cios.

Trenerzy o meczu

Zabójcza końcówka. Relacja z meczu Czarni Połaniec - Orlicz Suchedniów 3:1 (zdjęcia)

Trenerzy o meczu

Grzegorz Tomecki, trener Czarnych: - Po strzeleniu pierwszej bramki niepotrzebnie się cofnęliśmy. Orlicz dominował w pierwszej połowie i zdobył wyrównanie. W drugiej połowie byliśmy coraz bliżej zdobycia bramki. Udało się w końcówce. Dziękuję chłopakom za walkę do końca.

Paweł Jaworek, trener Orlicza: - Każda passa się kiedyś kończy, ale dziś sami sobie jesteśmy winni. Remis dawał nam cenny punkt, bo Czarni są mocnym rywalem, ale za błędy się płaci i my zapłaciliśmy za nie dotkliwie. Punktów trzeba będzie szukać w kolejnych meczach.

Orlicz przyjechał do Połańca niejako w roli faworyta, bo po ośmiu kolejkach zajmował drugie miejsce w tabeli. Ale mecz nie ułożył się po ich myśli. W drugiej minucie spotkania Czarni wykonywali rzut wolny z 22 metrów. Wrzutkę Janowskiego wykończył Gębalski, który w pełnym biegu uderzył głową nie do obrony.
Od tego momentu rozpoczęła się pogoń. Czarni ułatwili nieco zadanie gościom, cofając się na własną połowę. Piłkarze z Suchedniowa naciskali coraz mocniej, jednak mimo kilku dogodnych okazji nie zdobyli bramki. Zwieńczeniem starań była akcja z 45 minuty. Korkiskho zagrał do Jarosa, a ten nie dał szans Danielowi.

W drugiej połowie Orlicz zwolnił i do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić gospodarze. W 85 minucie Orlicz przeprowadził akcję, która mogła okazać się zwycięską, jednak w ostatniej chwili kapitalną paradą popisał się Daniel, który wybił piłkę w pole. Dwie minuty później Janowski strzelił z 18 metrów, piłka odbiła się od poprzeczki, ale gapiostwo obrońców wykorzystał Meszek, który strzelił w długi róg nie dając szans Bilskiemu. Po tej akcji wściekły na swoich zawodników był Paweł Jaworek, któremu sędzia meczu nakazał przejście na trybuny.

Czarni poszli za ciosem i w doliczonym czasie gry dokonali dzieła. W 91 minucie faulowany w polu karnym został Kajda. Sam poszkodowany ustawił piłkę i strzelił trzecią bramkę, znów wykorzystując… gapiostwo obrońców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie