MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zacząłem już nową kampanię

Małgorzata PŁAZA
Jerzy Borowski - ma 56 lat. Ma wykształcenie wyższe techniczne, jest absolwentem Politechniki Świętokrzyskiej. Był zastępcą burmistrza w latach 1995-2002, a w ostatnich  czterech latach burmistrzem Sandomierza.  Żona, Stanisława jest radcą prawnym. Ma dwie córki Ewę  i Alinę i roczną wnuczkę Olgę. Jest miłośnikiem sportów wodnych.
Jerzy Borowski - ma 56 lat. Ma wykształcenie wyższe techniczne, jest absolwentem Politechniki Świętokrzyskiej. Był zastępcą burmistrza w latach 1995-2002, a w ostatnich czterech latach burmistrzem Sandomierza. Żona, Stanisława jest radcą prawnym. Ma dwie córki Ewę i Alinę i roczną wnuczkę Olgę. Jest miłośnikiem sportów wodnych. Rafał Biernicki

Jaki ma być Sandomierz? - rozmowa z Jerzym Borowskim, nowo wybranym burmistrzem.

*Zaskoczyły pana wyniki wyborów - tak duża przewaga nad kontrkandydatem?

- Spodziewałem się takiego wyniku. Pracowałem na niego przez cztery lata. Niebawem rozpocznę kampanię na następną kadencję.

*Czyli przystąpi pan do pracy?

- Każda praca na rzecz miasta to element kampanii wyborczej.

*Czy planuje pan zmiany w Urzędzie Miejskim?

- Od nowego roku zostanie powołany drugi zastępca. Na razie nie ujawniam jego nazwiska. Osoba ta będzie się zajmowała przede wszystkim budownictwem mieszkaniowym. Poza tym nie planuję istotnych zmian w funkcjonowaniu urzędu.

*Czy wiceburmistrz Krzysztof Krzystanek pozostanie na swoim stanowisku?

- Krzysztof Krzystanek zostaje, ale być może - w związku z powołaniem drugiego zastępcy - zmieni się zakres jego obowiązków.

*Jakie będą pana pierwsze decyzje czy pierwsze działania w nowej kadencji ?

- Pracujemy już nad przyszłorocznym budżetem; wkrótce ruszy przebudowa stadionu - to wyzwania na najbliższy czas. Poza tym chcemy się przygotować do aplikowania do funduszy unijnych.

*Sandomierz ma szansę na bardzo duże pieniądze z Unii Europejskiej.

- Miasto może liczyć w najbliższych latach na 9 milionów euro. To ogromna kwota! Pieniądze te chcielibyśmy przeznaczyć na realizację II etapu prac w "Piszczelach", czyli budowę trasy spacerowo - rowerowej z wąwozu nad Wisłę, zagospodarowanie bulwaru oraz zabezpieczenie wzgórza staromiejskiego. Ważnym zadaniem będzie także - jest to ujęte w prowizorium budżetowym - opracowanie dokumentacji dotyczącej Parku Miejskiego.

*W ubiegłej kadencji nie udało się wybudować ani jednego bloku komunalnego. Brak mieszkań staje się w Sandomierzu coraz większym problemem. W jaki sposób zamierza pan się z nim zmierzyć?

- Przygotowane są już plany budowy nowych mieszkań w ramach Towarzystwa Budownictwa Społecznego. TBS, którego założycielem będzie gmina, to jedyna szansa na pozyskanie znaczącego dofinansowania. Na każdym nowym bloku mają być zamontowane kolektory słoneczne, dzięki nim opłaty będzie można obniżyć do minimum. Chcę zaznaczyć, że - według wstępnych szacunków - opłaty za użytkowanie mieszkania wraz z kwotą spłaty kredytu, będą porównywalne z tymi, jakie płacą lokatorzy w blokach komunalnych. Sprawa własności nie powinna zniechęcać: jestem przekonany, że kiedyś będą to mieszkania własnościowe, po spłaceniu kredytu na pewno nastąpi uwłaszczenie. Dla sandomierzan, których nie będzie stać na mieszkanie w TBS- sie, mamy lokale z naszych zasobów komunalnych. Z kolei część mieszkań komunalnych będzie można przeznaczyć na socjalne.

Na początku przyszłego roku chcę podjąć rozmowy dotyczące wykorzystania w budynkach komunalnych energii geotermalnej. Jest to szansa na obniżenie kosztów ogrzewania. Chcę, aby Sandomierz był tanim miastem.

*Park Piszczele uważa pan za sukces minionej kadencji. Tymczasem oponenci zarzucają panu jednak, że nie ma pomysłu na użytkowanie tego kompleksu. Jak wykorzystać walory "nowych" Piszczeli?

- To miejsce na różne formy rekreacji. W parku można w atrakcyjny sposób spędzać wolny czas. Jest tam krąg ogniskowy, pola grillowe, skate park, już teraz cieszący się olbrzymim zainteresowaniem, ogródek jordanowski oraz miniwyciąg, na którym będzie można ćwiczyć jazdę na nartach. Będzie również podniebny gaj. W "okrąglaku" znajdującym się na górze "Słonecznej" będzie funkcjonować Zielone Sandomierskie Centrum Kultury, które prawdopodobnie zostanie przekazane jakiemuś stowarzyszeniu. Można będzie organizować tam na przykład plenery malarskie.

*Mówi się o ogromnych kosztach utrzymania kompleksu. Czy miasto będzie stać na kolejny, ogromny wydatek?

- Wiem, że Park Piszczele będzie kosztować. Zastanawiamy się, jak obniżyć koszty. Postaramy się znaleźć dobre rozwiązanie. Park Piszczele to jeden z elementów mojego zamysłu: uatrakcyjnienia oferty Sandomierza. Wraz z Bulwarem Piłsudskiego ma stanowić infrastrukturę towarzyszącą Starówce. Wzbogaci ona naszą ofertę.

* Weszliśmy na temat turystyki. Co, pana zdaniem, można zrobić, aby przyciągnąć do miasta więcej turystów?

- Mam sporo pomysłów. Uważam na przykład, że należy lepiej wykorzystać Bramę Opatowską i Podziemną Trasę Turystyczną. Obiekty te muszą się zmienić, potrzebna jest nowa oferta, na przykład na szczycie Bramy Opatowskiej mogłaby powstać "podniebna" kawiarni. Poprosiłem oddział PTTK o przygotowanie nowych propozycji dotyczących zagospodarowania trasy. To, co jest tam obecnie, nie zmieniane od prawie 30 lat, wszystkim już się opatrzyło. Obecnie prowadzę rozmowy z konserwatorem zabytków w sprawie przebudowy ulicy Staromiejskiej. Chcemy udrożnić trasę prowadzącą ze Starówki w kierunku kościoła św. Pawła tak, aby mogły kursować tamtędy "meleksy" dowożące turystów na przykład do Wąwozu Świętej Jadwigi Królowej.

*Wracając do wydatków, wielu sandomierzan kwestionuje słuszność decyzji o modernizacji stadionu.

- A czy to nie wstyd dla Sandomierza, że ma taki stadion? Równie dobrze można się zastanawiać, czy miastu potrzebna jest kryta pływalnia i hala sportowa. Zmodernizowany stadion ma pełnić funkcję ogólnomiejską, będą tam organizowane różne imprezy rekreacyjne i sportowe. Ponadto, będzie to obiekt nie tylko piłkarski, ale i lekkoatletyczny. Planowane inwestycje sportowe to nie tylko stadion - modernizowane będą również boiska przyszkolne. Kolejnym problemem, z którym musimy się zmierzyć jest remont letniego basenu przy ulicy Portowej. Sandomierz zasługuje na porządne obiekty sportowe.

*Najważniejsze zadanie, które chce pan zrealizować w tej kadencji?

- Najważniejsze jest zabezpieczenie Starówki przed osuwaniem i osiadaniem. Do tej pory ograniczano się do monitoringu, ja odważyłem się wykonać dokumentację. Projekt zakłada wymianę sieci kanalizacyjnej, wodociągowej i ciepłowniczej.

*Starówka ma być nie tylko bezpieczniejsza, ale i piękniejsza.

- Przy okazji wymienione zostaną chodniki, nawierzchnia ulic i płyty Rynku. Być może - jeśli pomysł ten zyska akceptację - ulice Opatowska, Sokolnickiego i Mariacka staną się deptakami, na których będzie obowiązywał całkowity zakaz ruchu. Będziemy mieli piękną, nową Starówkę.

*W czasie poprzedniej kampanii, cztery lata temu, podjął pan nietypowe postanowienie: "jeśli wygram, rzucam palenie". Czy teraz podjął pan podobne, osobiste zobowiązanie?

- Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym. Cztery lata temu, rzeczywiście, rzuciłem palenie. Teraz największą moją radością jest roczna wnuczka. W ostatnich dniach dowiedziałem się, że znowu zostanę dziadkiem.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie