Przypomnijmy. W ubiegły czwartek w przydrożnym rowie w gminie Bodzentyn znaleziono ciało 53-letniego mężczyzny. Miał na twarzy ślady świadczące o tym, że mógł zostać pobity. Policjanci odtwarzający ostatnie godziny życia mężczyzny dotarli do 21-latka, z którym - jak wynikało z ich ustaleń - 53-latek poprzedniego dnia pił alkohol.
- 21-latek opowiadał, że w środę po wspólnym piciu wina w innej miejscowości ruszyli we dwóch do domu brata 53-latka. Na drodze miał zatrzymać się przy nich samochód marki Opel. Jeden z trzech podróżujących nim mężczyzn miał wysiąść z wozu i uderzyć 53-latka w twarz tak, że ten się przewrócił. Dziś wiemy już, że w tej historii prawdziwa jest jedynie informacja o piciu wina - opowiada Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
W święta policjanci poznali wyniki sekcji zwłok 53-latka. Lekarz orzekł, że przyczyną zgonu mężczyzny były obrażenia wewnętrzne, które powstały w wyniku pobicia. W pierwszy dzień po świętach zatrzymany został 21-letni znajomy ofiary. Policjanci mówią, że podejrzewają mężczyznę o zadanie ciosów, po których 53-latek zmarł.
- Mężczyźni wspólnie pili wino, a potem doszło między nimi do sporu - mówi Zbigniew Pedrycz i wyjaśnia: - Według wstępnych ustaleń doszło do sprzeczki, a potem do rękoczynów. Poszło najprawdopodobniej o pieniądze za sprzedaną choinkę, którymi mężczyźni mieli się podzielić, a które - jak twierdzi podejrzewany - 53-latek sobie przywłaszczył. Ustalamy, czy 53-latek jeszcze żył w chwili, gdy podejrzewany go zostawiał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?