Zagraliśmy na maksa!

Znów byliśmy bardzo hojni. Co prawda prawdopodobnie nie udało się pobić ubiegłorocznego rekordu, ale mimo to zebraliśmy w powiecie jędrzejowskim całkiem pokaźną sumę. Podobnie było w powiecie włoszczowskim.

Najwięcej, bo około 30 tysięcy zebrano w sztabie jędrzejowskim. Jeszcze wczoraj jednak docierały do niego puszki z terenu. W ubiegłym roku w Jędrzejowie zebrano około 45 tysięcy złotych. Tym razem rekord ten nie będzie na pewno pobity. - Wpływ na to miał fakt, że impreza odbywała się w plenerze, a było zimno i wiele osób nie wyszło z domu - wnioskuje Mateusz Kwieciński, szef jędrzejowskiego sztabu.

TRWA LICYTACJA

Podobnie jak w poprzednich latach licytowany był bilet na przejazd Świętokrzyską Kolejką Dojazdową dla 100 osób. W tym roku został on sprzedany za ponad 1300 złotych. Trwa jeszcze licytacja tytułu "Honorowego Dyrektora Muzeum Przypkowskich". Obowiązywał on będzie przez cały rok. Wczoraj tytuł ten osiągnął cenę 400 złotych. Licytacja zakończy się w piątek.

NAGŁOWICE NA MEDAL

Bardzo dobrze wypadł niewielki sztab zorganizowany w Zespole Placówek Oświatowych w Nagłowicach. Tam 46 wolontariuszy zebrało aż ponad 9 tysięcy złotych. Jan na tak niewielką miejscowość jest to godny pochwały wyczyn. Jest to drugi wynik w całym powiecie.

W Małogoszczu gdzie podobnie jak w Jędrzejowie impreza zorganizowana została w plenerze, przed Domem Kultury udało się osiągnąć kwotę ponad 7 tysięcy 800 złotych. I tu nie udało się osiągnąć ubiegłorocznego rekordu, który wynosi około 12 tysięcy złotych.

HARCERZE JESZCZE NIE POLICZYLI

Głośno zagrała orkiestra również w Sędziszowie. Tam wczoraj doliczono się kwoty ponad 6 tysięcy złotych, ale do sztaby nie spłynęły jeszcze wszystkie puszki.

Pieniądze nie policzone zostały jeszcze w sztabie harcerzy, którzy swoją imprezę podobnie jak w poprzednich latach zorganizowali w Zespole Placówek Oświatowych w Wodzisławiu.

TAK GRAŁ POWIAT WŁOSZCZOWSKI

Mróz i śnieg z deszczem, zasypane drogi, brak prądu, odwołane niektóre imprezy towarzyszące, mniejsze frekwencje mieszkańców w kościołach, niższe kwoty z licytacji - wszystko to złożyło się na gorszy, niż rok temu wynik Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na ziemi włoszczowskiej.
Żaden z czterech sztabów nie pobił swojego rekordu sprzed roku. Włoszczowa razem za ośmioma kwestującymi dla niej wioskami zebrała łącznie z licytacją, loterią i czekiem od gminy 28,7 tysięcy złotych (w 2009 miała 34,3 tysiące). Na drugim miejscu znalazł się sztab w Bukowie, który razem z Mieczynem zgromadził 4,2 tysiące złotych, to jest o 2 tysiące mniej, niż rok temu.

Sztab w Krasocinie, który w tym roku przeprowadził tylko samą zbiórkę uliczną, bez żadnej imprezy towarzyszącej w szkole, uzbierał 2,7 tysiąca (w 2009 roku miał 5 tysięcy). Identyczną sumę zebrał ostatni ze sztabów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w powiecie włoszczowskim - Radków. Rok temu ta najmniejsza w województwie gmina przelała na konto Fundacji Jurka Owsiaka kwotę 3,9 tysiąca.
Nie udało się pobić rekordu z 2009 roku, wynoszącego, przypomnijmy, 49,4 tysiąca złotych. Do szczęścia zabrakło 11 tysięcy. Mimo to należą się wielkie brawa organizatorom, wolontariuszom i wszystkim mieszkańcom, którzy wsparli orkiestrę.