Zaniedbany cmentarz żydowski we Włoszczowie. Chcą go posprzątać

Niedaleko ulicy Ogrodowej znajduje się tablica informująca, że tutaj mieści się cmentarz żydowski z pierwszej połowy XVIII wieku.

Stowarzyszenie Włoszczowa - Stop Podziałom wraz z Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Warszawie zapraszają mieszkańców Włoszczowy i wszystkich chętnych do pomocy w uporządkowaniu terenu cmentarza żydowskiego na obrzeżach miasta.

ZAPOMNIANA NEKROPOLIA

Akcja porządkowa odbędzie się 11 maja o godzinie 11 w ramach projektu "Upowszechnianie zapomnianych kilkusetletnich tradycji mieszkańców Powiatu Włoszczowskiego innych narodowości i innych wyznań". - Musimy dbać o groby. To przecież byli Polacy pochodzenia żydowskiego i tylu ich zginęło. Ślad po nich zaginął. Naszym obowiązkiem jest dbałość o historię i pamięć o przodkach. Dlatego prosimy wszystkich chętnych mieszkańców o przyłączenie się do naszej akcji uporządkowania cmentarza żydowskiego - mówi Leszek Kotulski, prezes Stowarzyszenie Włoszczowa - Stop Podziałom.

Przypomnijmy, że cmentarz żydowski - kirkut o powierzchni około 1 hektara zlokalizowany jest po lewej stronie ulicy Sobieskiego (przy skrzyżowaniu z ulicą Reja) naprzeciwko osiedla domków jednorodzinnych. Miejsce to ukryte jest na terenie starego parku. Bardzo zaniedbanego i zarośniętego, zwłaszcza od strony ulicy Ogrodowej. W parku przy ulicy Sobieskiego zachowały się resztki pomnika i zniszczona płyta nagrobna, obecnie trudna do zidentyfikowania. Pozostały również betonowe słupy dawnego ogrodzenia. Przy wąskiej, gruntowej drodze prostopadłej do ulicy Ogrodowej znajduje się tablica informacyjna, że ten zarośnięty obecnie teren jest cmentarzem żydowskim, założonym w pierwszej połowie XVIII wieku. Dalej pisze, że obiekt jest zamknięty do celów grzebalnych i prawnie chroniony.

Z HISTORII CMENTARZA

"Według zachowanych informacji ostatni znany pogrzeb odbył się tutaj w 1942 roku. Na cmentarzu chowano również zmarłych z innych oddalonych miejscowości, jak na przykład Secemin i Kurzelów. Na terenie cmentarza znajdują się mogiły zbiorowe kilkuset Żydów, rozstrzeliwanych tutaj przez Niemców w latach 1940 - 1943, na mogiłach tych w latach 1947 - 1949 były ustawione tablice nagrobne" - dowiadujemy się z oficjalnej strony żydowskiego portalu Wirtualny Sztetl.

"W latach 80. zachowanych było kilka nagrobków z polskimi inskrypcjami oraz porozbijane fragmenty dziewiętnastowiecznych macew (żydowskich steli nagrobnych - przy. red.). Macewy przedwojennego cmentarza zostały zniszczone na rozkaz Niemców po likwidacji getta - część została przez okoliczną ludność zabrana, przeznaczona na budowę drogi oraz fundamenty pod magazyny na ulicy Kolejowej" - pisze żydowski portal, który powołuje się na publikację włoszczowskiego regionalisty i byłego burmistrza Pawła Ameryka.

Dowiedzieliśmy się także, że kilka lat temu gmina Włoszczowa uporządkowała teren cmentarza poprzez wycinkę samosiejek, zarośli i chaszczy, wywiozła ścięte gałęzie i śmieci. Urząd Gminy ponoć prowadził też korespondencję w sprawie cmentarza z żydowską gminą wyznaniową w Katowicach.